"Haniebne i skandaliczne" słowa posła PO
- Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami... to chętnie bym popatrzył - stwierdził niespodziewanie poseł Robert Węgrzyn (PO) w TVN24 odpowiadając na pytanie dotyczące legalizacji związków homoseksualnych. Wypowiedź posła skrytykował rzecznik SLD Tomasz Kalita. - Apeluję, by wycofał się z tych słów, bo inaczej sprawa trafi do komisji etyki - powiedział. - Ta wypowiedź pokazuje wsteczność Platformy Obywatelskiej - powiedział w TVN24 wicemarszałek sejmu Jerzy Wenderlich (SLD).
09.02.2011 | aktual.: 10.02.2011 11:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Reporter TVN24 zaczął pytać posła o sprawy światopoglądowe, a ten odsłonił swoje nieznane - nieco perwersyjne oblicze i zażartował: - Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami... to chętnie bym popatrzył.
- Natura ludzka i człowiek jest tak skonstruowany, że powinien on żyć w związku partnerskim zgodnie z naturą. Jak ktoś chce inaczej, to jest jego problem, ale niech się z tym nie obnosi - dodał poseł Platformy Obywatelskiej.
Wcześniej Węgrzyn zasłynął niewybrednym komentarzem pod adresem posłanki PiS Marzeny Wróbel. Podczas jednego z posiedzeń komisji śledczej ds. nacisków poseł PO wymienił się z partyjnym kolegą złośliwymi uwagami na temat koleżanki z PiS.
Opozycja oburzona
- Doświadczamy generalnie jako kobiety ze strony co poniektórych posłów różnych ataków słownych i może jesteśmy bardziej już odporne - uważa Beata Kempa (PiS). Posłanka podkreśliła, że kiedy poseł publicznie uwłacza godności kobiety, nie można powiedzieć, że to jest żart. - Nic nie jest już mnie w stanie zszokować - dodała. - Obok przeprosin oczekuję od posła żalu za grzechy i postanowienia poprawy - zaznaczyła.
W podobnym tonie wypowiada się rzecznik SLD Tomasz Kalita. - To skandaliczna wypowiedź i apeluję do pana posła Węgrzyna, żeby się wycofał z tej wypowiedzi, bo inaczej sprawa się skończy w komisji etyki - powiedział.
Oburzenia nie krył także wicemarszałek sejmu Jerzy Wenderlich (SLD). - To skandal cywilizacyjny, mniejszości seksualne stanowią w Polsce 5% (ok. 2 mln osób). Tu kończą się żarty, to były haniebne i seksistowskie słowa. Ta wypowiedź pokazuje wsteczność Platformy Obywatelskiej - grzmiał w TVN24 Wenderlich.
Lewica chce legalizacji
SLD pracuje nad projektem ustawy o związkach partnerskich dla osób tej samej płci, które w Polsce nie mogą brać ślubów. Nad projektem pracują poseł Sławomir Kopyciński, mazowiecka radna tej partii Katarzyna Piekarska i działacze Kampanii przeciwko Homofobii. Do laski marszałkowskiej projekt ma trafić już w marcu.
Projekt przewiduje, że poprzez urzędową rejestrację związku, pary homoseksualne nabędą prawa, które dziś w kraju przysługują jedynie małżeństwom: m.in. do wspólnego opodatkowania, dziedziczenia, otrzymania spadku po zmarłym partnerze, a także w przypadku choroby jednego z nich - do otrzymywania informacji o jego stanie zdrowia.
Partyjni koledzy tłumaczą posła
Słowa posła próbują bagatelizować jego partyjni koledzy. - Polityka jest grą słów, wszyscy musimy się tej sztuki uczyć. Znam wiele bardziej bulwersujących wypowiedzi polityków opozycji. Cóż ja mogę więcej powiedzieć - tak wypowiedź posła PO skomentował w wiceszef klubu PO Waldy Dzikowski.
Posłem tłumaczy: "słowa wyrwane z kontekstu"
Węgrzyn odpowiadając na zarzuty powiedział - Ubolewam, że żart wyjęty z całości mojej rozmowy z panem redaktorem TVN 24 nie został odebrany tylko jako żart. Przepraszam, jeśli kogokolwiek ten żart uraził, bo rzeczywiście mógł zabrzmieć seksistowsko, a nie było to moim zamiarem. Poseł PO zapowiedział, że 10 lutego wyda w tej sprawie oświadczenie.
- Moje poglądy co do ustawowego zapisu na temat związków małżeńskich czy partnerskich nieheteroseksualnych są niezmienne. I jestem przeciwny obnoszeniu się z seksualnością i obscenicznym publicznym zachowaniom, zarówno hetero jak i homoseksualnym, czego wyraz dałem w swojej wypowiedzi. Jestem przeciwko dyskryminacji kogokolwiek z powodu orientacji seksualnej i jest mi przykro, że dzisiejsza moja żartobliwa wypowiedź mogła dotknąć kogokolwiek - podkreślił.
PiS: "to wszystko przez bezkarność"
Z kolei posłanka PiS Beata Kempa, powiedziała, że Węgrzyn pokazał jaka jest różnica jeśli chodzi o PO między "wypowiedziami wyuczonymi, regułkami", a tym "jak wygląda prawdziwy język PO".
- Tak się kończy bezkarność, jeśli premier Donald Tusk lub szef klubu zareagowałby na to jak się zachował poseł Węgrzyn w stosunku do Marzeny Wróbel, może dzisiaj byłby zdecydowanie bardziej kulturalny - mówiła Kempa nawiązując do jednego z ostatnich posiedzeń komisji śledczej ds. nacisków.
Posłowie PO, nieświadomi, że mają przed sobą włączone mikrofony, wymieniali się uwagami na temat Wróbel. - A nasza koleżanka dzisiaj będzie na komisji? - spytał Węgrzyn. - No widzisz, już się zbliża - odparł przewodniczący komisji Andrzej Czuma, co Węgrzyn skwitował słowami: - Jaki kolor ubrała jeszcze, kuźwa! (posłanka miała tego dnia czerwony żakiet).
Komisja etyki poselskiej na początku grudnia zwróciła uwagę Węgrzynowi za jego wypowiedzi pod adresem posłanki PiS.