"Cudotwórca Donald"
Cud to w religiach określenie niecodziennego zjawiska lub zdarzenia. Według różnych źródeł za sprawców cudów uchodzili założyciele religii, święci lub prorocy. Polacy mają swojego "Donalda cudotwórcę". Takie określenie funkcjonuje od czasu ostatniej kampanii wyborczej. Podczas debaty z Aleksandrem Kwaśniewskim, Tusk nie mógł się nachwalić sukcesów Irlandii. Jego zdaniem, nam też należy się taki "cud gospodarczy".
12.12.2007 | aktual.: 12.12.2007 12:26
W spocie wyborczym PO, który wieczorem był emitowany w Telewizji Polskiej, Polsacie i TVN szef Platformy Donald Tusk przekonuje, że Platforma potrafi zrealizować w Polsce cud gospodarczy, który polega na tym, że ludziom żyje się lepiej, a nie na tym, że "ministrom rosną słupki na wykresach". W nagraniu Tusk w otoczeniu rodziny przekonuje, że "w Polsce cuda się zdarzają". Lider PO, odwołując się do historii przekonuje, że takim cudem był wybór Polaka na papieża, odzyskanie niepodległości i "Solidarność". Jeśli ktoś mówi, że nie wierzy w cuda, znaczy, że nie zna naszej historii. My wierzymy w ten cud i potrafimy go zrealizować - mówił Donald Tusk.
Tusk kontynuował nawiązania do historii. Chcę przeżyć jeszcze raz cud "Solidarności" - mówił w trakcie konwencji wyborczej we Wrocławiu. Chcę przeżyć jeszcze jedną taką chwilę. Jeśli naprawdę wierzymy - a wierzymy - że Polskę stać na nasz własny, tu nad Wisłą i nad Odrą gospodarczy cud. Jeśli wierzymy, że nasza nowoczesna solidarność będzie polegała na tym, że wszyscy Polacy będą żyli lepiej, że zbudujemy tutaj dobrobyt na miarę naszych marzeń - powiedział. Jeśli uwierzymy we własne siły, to przeżyjemy jeszcze raz ten sam cud - cud prawdziwej solidarności - dodał.
Już wkrótce Polacy zaczną wracać z emigracji, bo praca tu będzie się opłacać. Będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki, dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasze dzieci, dobrze zarabiający policjanci będą dbać o nasze bezpieczeństwo. Przy polskich drogach wyrosną nowoczesne stadiony i pływalnie - mówił szef PO Donald Tusk. Czy to możliwe? Udało się w Irlandii, dlaczego ma nie udać się w Polsce? Przecież Polacy to wielki i mądry naród. Polskę też stać na swój cud gospodarczy. Musimy tylko wygrać te wybory - przekonywał lider Platformy.
Oczywiście od razu pojawiły się głosy krytyczne.
Tusk postanowił obalić nasze dotychczasowe rozumienie takich spraw jak sprzeczność między obniżaniem podatków a wzrostem nakładów na rozwój, edukację, samorządy i płace w sektorze publicznym. Do tego boiska w każdej gminie - naprawdę czeka na cud! W sporze między pracodawcami i pracownikami Tusk będzie po stronie jednych i drugich. Wolna konkurencja na rynku - jak powiedział premier - oparta powinna być odtąd na współpracy. Poparciu dla głębokiej integracji europejskiej i strategicznemu partnerstwu z Francją i Niemcami wcale nie zaszkodzi odrzucenie Karty Praw Podstawowych. Umiarkowanie nie wykluczy radykalizmu. W budowie autostrad pomogą ekolodzy. Zaś w polityce rządu z pewnością będzie można liczyć na wsparcie opozycji - kpi Sławomir Sierakowski, socjolog, redaktor naczelny "Krytyki Politycznej".
Adam Bielan, odwołując się do obietnic Platformy powiedział w audycji "Salon Polityczny Trójki", że spodziewa się, że "Tusk wyjaśni, w jaki sposób doprowadzi do cudu". Ja, jako gorący patriota chciałbym, żeby pan premier Tusk przeszedł do historii jako "Donald Cudotwórca" - dodał rzecznik PiS.
To jest prawdziwy cud - czytamy w "Trybunie": "Bezpłatna służba zdrowia dla najbiedniejszych, darmowa edukacja, silna rola państwa w gospodarce i podatek dochodowy wyższy niż w Polsce - tak wygląda uwielbiana przez szefa PO Donalda Tuska Irlandia, ponoć szczyt marzeń każdego polskiego neoliberała".
Kto mógł, dodawał swoje pięć groszy do żartów, kpin i złośliwości o "Tuskowym cudzie". Internautom "cud Tuska" bardzo przypadł do gustu. Pojawił się nawet internetowy humor z cudem w tle. Najbardziej popularny jest zatutułowany "Mamy pierwsze cuda Tuska":
Poniedziałek: Donald Tusk wyczarterował 10 tys. jumbo-jetów. Trzy miliony Polaków wraca do kraju.
Wtorek: Zarządzeniem premiera Donalda Tuska zlikwidowano wypadki samochodowe.
Środa: Donald Tusk obniżył podatki - od środy PIT, CIT i VAT w Polsce wynoszą 1%, jednocześnie Donald Tusk zwiększył wynagrodzenia - pielęgniarka zarabia średnio 5890 zł netto, a lekarz 25630 zł netto. Nauczyciele zarabiają od środy 8300 zł netto, a urzędnicy 6250. Zachodnie granice Polski przekraczają tysiące lekarzy z Niemiec, Francji i Irlandii, by podjąć pracę w polskich szpitalach.
Czwartek: W czwartek Donald Tusk gwałtownie podniósł prestiż Polski na świecie - UE ogłosiła wprowadzenie Nicei i pierwiastka jednocześnie, Niemcy zrezygnowały z Gazociągu Północnego, a bałtycką rurą będzie transportowane mięso z Polski do Rosji.
Piątek: W piątek Donald Tusk wybudował 2500 kilometrów autostrad 840 pływalni i 320 stadionów. Hanna Gronkiewicz-Waltz - nowa minister infrastruktury - przecięła 6000 wstęg w ciągu 18 godzin.
Sobota: Donald Tusk rozdał akcje, średnio 70 tysięcy na głowę. Ponadto wprowadził poszóstne becikowe i ulgę na dziecko - bez kozery - pięćset tysięcy.
Niedziela: Po zrobieniu tych wszystkich cudów, siódmego dnia, Donald Tusk odpoczął.
PS. Wieczorem w niedzielę od niechcenia Donald Tusk zniósł przymrozki, by jabłka już nigdy nie drożały.
Przyznacie, że wykazał się nie lada poczuciem humoru..
"Tusk ma szansę pobić starożytny świat z jego siedmioma zaledwie cudami" - pisze profesor Joanna Senyszyn na swoim blogu. Zdaniem posłanki Lewicy i Demokratów pierwszym cudem jest fakt, że zaprzysiężenie rządu Tuska w Pałacu Prezydenckim obyło się bez sensacji. Drugim cudem jest to, że dwoje z osiemnastu ministrów czuje się na siłach samodzielnie podjąć trud kierowania podległymi resortami. Bieńkowska – rozwojem regionalnym, Pawlak – gospodarką. Pozostali, łącznie z premierem, prosili o pomoc Boga. Cud trzeci, to fakt, że premier uznał zdolności rozrodcze za najważniejszy walor swoich ministrów. Rekomendując gabinet powiedział: To ludzie bardzo dobrze przygotowani. Mają średnio rzecz biorąc sporo dzieci. Cudem czwartym jest to, że George Bush został w końcu dobrze poinformowany i zadzwonił do Tuska z gratulacjami nie myląc urzędy jaki zaczął pełnić Polak. Premier Tusk wzruszył się i serdecznie podziękował pracownikom Kancelarii Prezesa Rady Ministrów za „niezwykle ciepłe, gorące” przyjęcie. Nie ujawnił
jeszcze, których zwolni i czy będzie to zależało od indywidualnych temperatur powitania - to zdaniem Senyszyn cud piąty. Cudem szóstym jest z kolei fakt, że budżet okazał się tak dobry jak szef CBA. Choć i jeden, i drugi Kaczyńskiego, na razie zostają. Budżet - do pierwszego czytania. Potem poprawki. Kamiński - do decyzji Tuska. Ostatnim, siódmym cudem, jest seria nawróceń z "kaczyzmu" na "donaldyzm", która dotknęła między innymi prokuratorów, mówiących o naciskach władz ws. Tomasza Lipca i władz IPN, które zdecydowały o wszczęciu śledztwa ws. zastępcy Zbigniewa Ziobro.
Ale są też głosy pozytywne. Na jednym z forów internetowych czytamy: "Ledwo Donald Tusk został premierem, a już mamy cuda. Polska pierwszy raz w historii zakwalifikowała się na Euro. Po tym jak Tusk objął premierowanie wreszcie osłabła złotówka co jest zbawieniem dla eksporterów, a wiadomo że rozwój Polski jest uzależniony od eksportu. I w tym tygodniu lekko spadła cena baryłki ropy co jest dobrem prognostykiem. A więc jak widać Tusk nie kłamał obiecując cuda". Są też widać optymiści...
Zbigniew Girzyński z PiS też twierdzi, że cuda Donalda Tuska się spełniają, ale już zdecydowanie w innym kontekście. Ocenił w ten sposób decyzję prokuratury o cofnięciu nakazu zatrzymania Ryszarda Krauzego. Poseł przypomniał, że jedną z obietnic było umożliwienie szybkiego powrotu do kraju Polakom z zagranicy. Odkąd prokuratura powiadomiła o zamiarze postawieniu Krauzemu zarzutów o składanie fałszywych zeznań ws. akcji CBA w resorcie rolnictwa i utrudniania śledztwa, biznesmen przebywa za granicą.
Nawet Jarosław Kaczyński nie powstrzymał się od swojego komentarza. Mamy politykę, a nie cud. Nie wierzymy w cuda. Do cudów odwołują się ci, którzy tak naprawdę nie mają żadnego pomysłu nie mają nic do powiedzenia - stwierdził były premier.
Pewnie jeszcze nie raz usłyszymy o cudach tego rządu... byle by tylko były realne.
Katarzyna Bogdańska, Wirtualna Polska