Biskup Tadeusz Pieronek o "religii Kaczyńskiego". "To czysta polityka"
- Wystąpienia prezesa PiS podczas miesięcznic smoleńskich nie mają charakteru religijnego. Te marsze to polityka, nie uroczystości religijne. Religia staje się łatwym instrumentem do manipulacji - ocenił biskup Tadeusz Pieronek.
18.05.2017 | aktual.: 18.05.2017 09:40
Były sekretarz generalny Episkopatu Polski uważa, że jeśli uroczystość ma miejsce w kościele, to ma znaczenie uroczystości kościelnej. Inne zdanie ma w kwestii uroczystości związanych z katastrofą smoleńską.
- Mieszkam przy krakowskiej katedrze i widzę miesięcznice, które nie odbywają się już co miesiąc, ale dwa razy w miesiącu, bo również w miesięcznice pochówku pary prezydenckiej na Wawelu. Dwutygodnice zastąpiły miesięcznice - mówił.
- Ludzie wychodzący z katedry robią tylko politykę. Te marsze i wypowiedzi przed Pałacem Prezydenckim nie mają charakteru religijnego. Miesięcznice smoleńskie to czysta polityka. Podczas przemówień nie ma słów o ofiarach katastrofy i samym Smoleńsku. Nie chodzi już o zmarłych. Chodzi o politykę. To, co się tam słyszy podczas wystąpień, to włosy dęba stają na głowie - stwierdził Pieronek.
- Rosjanie, żeby podlizać się rządzącym, stawiali pomniki Stalina. Powstawały jak grzyby po deszczu od Moskwy po najmniejsze miasteczka. W każdym domu musiał wisieć portret Stalina. Można próbować wprowadzić taką religię, ale to będzie religia Kaczyńskiego, nie religia chrześcijańska - powiedział bp Pieronek.
- Wystąpienia prezesa PiS podczas miesięcznic smoleńskich nie mają charakteru religijnego. Powtórzę, te marsze to polityka, nie uroczystości religijne. Religia staje się łatwym instrumentem do manipulacji - zarzucił.
"PiS zastraszył Polaków uchodźcami"
Bp Pieronek był pytany przez dziennikarza "Rzeczpospolitej" także o kwestię uchodźców. Ich przyjęcie określił jako "moralny obowiązek".
- Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że większość Polaków to chrześcijanie, to ten obowiązek wypływa z miłości bliźniego - ocenił.
- Polaków nastraszono uchodźcami. Powiedziano, że oni przynoszą choroby, zabiorą Polakom pracę, będą nas zabijać i Polska stanie się krajem zagrożonym - podkreślił bp Pieronek.
- Uchodźcy są zjawiskiem od zawsze obecnym w historii. Zawsze był z nimi jakiś problem, ale te ruchy ludności i przemarsze nieraz przez tysiące kilometrów przynosiły jakieś dobro - powiedział w wywiadzie biskup Pieronek.
Źródło: Rzeczpospolita