7 zarzutów dla Roberta N. ps. "Frog"
Siedem zarzutów, m.in. posiadania broni palnej, usłyszał 24-letni Robert N., ps. "Frog", mężczyzna znany z pirackiej jazdy po Warszawie sportowym bmw - poinformowała warszawska prokuratura. Robert N. opuścił areszt, zastosowano wobec niego dozór policji.
17.06.2014 | aktual.: 17.06.2014 14:39
- Prokuratura Rejonowa Warszawa-Mokotów na podstawie materiału dowodowego uzyskanego przez Komendę Stołeczną Policji postawiła Robertowi N. zarzuty popełnienia siedmiu przestępstw - powiedział rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej Przemysław Nowak.
Mężczyzna jest podejrzany o: posiadanie pistoletu gazowego i amunicji bez wymaganego zezwolenia, przywłaszczenie dokumentu stwierdzającego tożsamość innej osoby, czterokrotne przedstawienie w banku w 2009 r. poświadczających nieprawdę oświadczeń o zatrudnieniu celem uzyskania kredytu oraz poświadczenia nieprawdy w dokumencie.
Podkreślił, że w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów kontynuowane jest postępowanie w sprawie podejrzenia sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym w związku z prowadzeniem po ulicach Warszawy samochodu bmw. Grozi za to do ośmiu lat więzienia. - W tej sprawie kontynuowane jest postępowanie dowodowe, biegli są w trakcie sporządzania zleconych im opinii - powiedział Nowak.
Wobec Roberta N. zastosowano dozór policji.
Jak powiedział komendant główny policji Marek Działoszyński, "nie jest to kategoria przestępcy, który kogoś zabił i powinniśmy do niego stosować takie metody, jakie stosujemy w stosunku do bardzo poważnych przestępców". - Ten pan zechciał sobie kpić trochę z prawa, przede wszystkim z prawa, później z policji. Przed nim teraz wymiar sprawiedliwości. Myśmy mówili, że ten się śmieje, kto się śmieje ostatni i ja to podtrzymuję - dodał komendant.
Odnosząc się do doniesień mediów, że N. udawał policjanta, Działoszyński odparł: - To jest jeszcze przedmiotem naszych sprawdzeń. Rzeczywiście w jednym z mieszkań, które on wynajmował, znaleźliśmy kamizelkę odblaskową z napisem policja, pałkę i lizak do zatrzymywania pojazdów.
N. został zatrzymany w niedzielę w mieszkaniu koło Mielna w Zachodniopomorskiem, gdzie ukrywał się przed policją. Rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Sokołowski zastrzegł jednak, że podstawą zatrzymania mężczyzny było m.in. podejrzenie o kilka przestępstw o charakterze kryminalnym, w tym oszustwa i przestępstwa gospodarcze.
W piątek w województwie podlaskim policja zabezpieczyła bmw, które mężczyzna prawdopodobnie wykorzystywał do rajdów po Warszawie. W policyjnych ustaleń wynika, że mężczyzna wynajmuje mieszkanie w Krakowie. Funkcjonariusze zabezpieczyli tam m.in. kilkanaście aparatów telefonicznych, duplikat prawa jazdy, kamizelkę z napisem "Policja", pałkę policyjną, kartę pre-paid, broń gazową oraz amunicję.
Na początku czerwca w internecie pojawił się kilkunastominutowy film, na którym widać, jak kierowca złamał wiele przepisów, jadąc warszawskimi ulicami, m.in. jechał pod prąd, wjeżdżał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, prowadził auto z dużą prędkością slalomem między innymi pojazdami, ścigał się z motocyklistami.
W miniony piątek prokurator generalny Andrzej Seremet zapowiedział, że biegli informatycy oraz biegli z zakresu ruchu drogowego będą analizować film, który pirat drogowy wrzucił do sieci.