Zyta Gilowska: deklaracje i abolicja niezgodne z konstytucją
Deklaracje majątkowe, moim zdaniem, są w świetle konstytucji nie do obrony. W przypadku abolicji argumenty są również bardzo ciężkie i bardzo poważne, ale sam akt ma charakter jednorazowy, więc tutaj bym była skłonna znaleźć jakieś usprawiedliwienie dla Trybunału, gdyby uznał zgodność abolicji z konstytucją - powiedziała Zyta Gilowska, posłanka PO w Salonie politycznym Trójki.
20.11.2002 | aktual.: 21.11.2002 10:35
Jolanta Pieńkowska: Za dwie godziny Trybunał Konstytucyjny zbiera się, by zdecydować, czy ustawa o abolicji i deklaracjach majątkowych jest zgodna z konstytucją. Co będzie, jeśli Trybunał uzna, że nie jest zgodna z konstytucją ?
Zyta Gilowska:Jakoś jestem dziwnie spokojna i przypuszczam, że uzna, iż nie jest zgodna z konstytucją. Co będzie? Dramatu wielkiego nie będzie. Ten budżet przedstawiony przez rząd od początku ocenialiśmy jako zbyt ryzykowny po stronie dochodów. Więc tam będziemy szukali pieniędzy gdzieś indziej.
Jolanta Pieńkowska: A czy 600 milionów to jest dużo dla budżetu, czy mało ?
Zyta Gilowska:To jest sporo, ale to nie jest dramat. Problemem byłoby 6 miliardów. To byśmy sobie nie poradzili tak od ręki. Ale 600 milionów, możemy sobie poradzić. Wiem, że koledzy z SLD maja pomysł, żeby zwiększyć planowane wpływy z zysku NBP . Mamy inny pomysł, przedstawimy to. Ale poczekamy na werdykt Trybunału.
Jolanta Pieńkowska: Nie powie pani, jaki Platforma ma pomysł?
Zyta Gilowska:Tu akurat niewiele można pokombinować. My uważamy, że trzeba zdecydowanie wejść w szarą strefę finansów publicznych. Wszyscy w Polsce deklarują walkę z szarą strefą. I mają na myśli gospodarkę. A przecież szara strefa w finansach publicznych jest jeszcze bardziej szkodliwa.
Jolanta Pieńkowska: Ale Trybunał ma też drugie wyjście i uznać, że abolicja jest zgodna z konstytucją, i co wtedy ?
Zyta Gilowska:Jest to bardzo mało prawdopodobne. Deklaracje majątkowe, moim zdaniem, są w świetle konstytucji nie do obrony. W przypadku abolicji argumenty są również bardzo ciężkie i bardzo poważne, ale sam akt ma charakter jednorazowy, więc tutaj bym była skłonna znaleźć jakieś usprawiedliwienie dla Trybunału, gdyby uznał zgodność abolicji z konstytucją. Chociaż osobiście mogę podać wiele artykułów konstytucji, które ta abolicja narusza. A to najlepiej przedstawił prezydent Kwaśniewski w swoim piśmie do Trybunału Konstytucyjnego. Jak sądzę, wszystkie te argumenty zachowały aktualność. Ale gdyby Trybunał uznał, że jest zgodna, w co nie wierzę, to wtedy nie mamy żadnego problemu. Zakładamy, że są te wpływy.
Jolanta Pieńkowska: Ale zakładając wariant pesymistyczny, czyli taki, którego domaga się Platforma, czyli, ze abolicja jest niezgodna z konstytucją, to brakuje nam 600 milionów, ale to nie wszystko, dlatego, że znacznie mniejsze są wpływy z ustawy restrukturyzacyjnej. Ministerstwo finansów zakładało, że będzie to 1,3 miliarda, a dobrze będzie, jak będzie 800 milionów, czyli już brakuje nam ponad miliarda.
Zyta Gilowska:Akurat moim zdaniem nie będzie 800 milionów . Jest to mało prawdopodobne. Ja szacuje te wpływy na 550-600 milionów. A więc istotnie brakuje. Ale brakuje również w innych miejscach. Trzeba zaznaczyć, ze nie będzie na przykład tych wpływów, które rząd planował z tytułu zaległych opłat koncesyjnych, uiszczanych przez lokalnych operatorów telekomunikacyjnych. W budżecie przewidziana była kwota 372 milionów. Dziwimy się, dlaczego rząd tę kwotę przewidział, ponieważ równocześnie, a szczerze powiedziawszy trochę wcześniej wpłynął do sejmu projekt rządowy ustawy o konwersji tych opłat. Ustawy umożliwiającej przeznaczenie pieniędzy potencjalnie należnych z tytułu opłat, więc tam tych dziur jest więcej. Niestety, naszym zmartwieniem dzisiaj jest nie tyle poprawa tego budżetu, choć pan premier Kołodko reklamował ten budżet, jako świetny i prosił, żeby go nie zepsuć, ile po prostu utrzymanie tego budżetu w pionie. (Polskie Radio/mdz)