Zygmunt Miłoszewski nie musi płacić wydawnictwu Świat Książki
Nie ma przesłanek do tego, by znany pisarz Zygmunt Miłoszewski musiał zapłacić wydawnictwu Świat Książki odszkodowanie w wysokości ok. 344 tys. zł - uznał Sąd Apelacyjny, oddalając apelację tego wydawnictwa.
Tym samym przychylił się do wyroku warszawskie sądu okręgowego, który rok temu oddalił powództwo Świata Książki.
Spór pomiędzy pisarzem a wydawnictwem dotyczył książki, która miała nosić tytuł "Kolekcja"; została na nią podpisana umowa, ale książka nie powstała. Jednak według wydawnictwa książka tego samego autora, o takiej samej treści ukazała się nakładem wydawnictwa W.A.B. pod tytułem "Bezcenny". Świat Książki swoje straty wycenił na ok. 344 tys. zł i takiej kwoty domagał się od pisarza i jego brata Wojciecha Miłoszewskiego (który miał być pomysłodawcą książki - przyp. red.).
Sędzia Maciej Dobrzyński uzasadniając we wtorek wyrok SA, podkreślał, że choć w umowie sprecyzowano, że miała to być książka pod tytułem "Kolekcja", nie dołączono do niej załącznika, w którym zawarte byłyby szczegóły - np. to czego ma dotyczyć powieść.
Sędzia Dobrzyński podkreślił, że brak załącznika określającego szczegóły umowy mógł być, jak wskazywał w swych orzeczeniach Sąd Najwyższy (dot. innych spraw - przyp. red.), powodem jej unieważnienia.
Sędzia zaznaczył również, że strona powoda nie zdoła udowodnić, że książka na którą wydawnictwo umawiało się z pisarzem, była tą, którą następnie Miłoszewski wydał w innym wydawnictwie i pod innym tytułem. Dodał, że w trakcie procesu pisarz mówił, iż książka "Bezcenny" powstała na podstawie jego pomysłu, a nie na podstawie pomysłu Wojciecha Miłoszewskiego.
"Wysokość szkody musi zostać udowodniona"
Sąd Apelacyjny odniósł się też do wysokości odszkodowania, którego domagało się wydawnictwo. Jak mówił sędzia, Świat Książki nie wykazał, z czego wynika ta suma. - Była to swobodna kalkulacja, a wysokość szkody musi zostać udowodniona - mówił sędzia.
Wydawnictwo w trakcie procesu podnosiło też sprawę konspektu przekazanego wcześniej przez Miłoszewskiego, który według Świata Książki miał potwierdzać, że książka "Bezcenny" jest tożsama z książką "Kolekcja", która miała zostać wydana przez to wydawnictwo. Miłoszewski tłumaczył, że konspekt ten miał jedynie pokazać jego warsztat i to, nad czym pracuje, żeby zachęcić Świat Książki do współpracy.
- Trudno racjonalnie wytłumaczyć, dlaczego konspekt ten, jeśli miał dotyczyć książki, na którą zawierano umowę, nie został włączony do niej jako załącznik - ocenił sędzia Dobrzyński.
"Bezcenny" opowiada historię odnalezienia jednego z najcenniejszych obrazów zrabowanych podczas II wojny światowej. W opisie książki zamieszczonym na stronie wydawnictwa W.A.B. możemy przeczytać, że jest to "międzynarodowy thriller łączący najlepsze cechy prozy Dana Browna, Arturo Perez-Reverte i Umberto Eco. W miejsce każdej rozwiązanej zagadki pojawia się kilka następnych, zwrot akcji goni zwrot akcji, a bohaterowie w poszukiwaniu zaginionego arcydzieła wpadają na trop tajemnicy, która najnowszą historię świata wywróci do góry nogami". Książka stanowi również kompendium wiedzy o sekretach historii sztuki.