"Życie Warszawy" pozwie do sądu Radę Etyki Mediów
"Życie Warszawy" zapowiada skierowanie do
sądu pozwu przeciw członkom Rady Etyki Mediów (REM) za jej
czwartkowe oświadczenie krytykujące ten dziennik za sposób podania
informacji o domniemanej współpracy ks. Michała Czajkowskiego ze
służbami specjalnymi PRL.
19.05.2006 | aktual.: 19.05.2006 15:13
W przesłanym przez "Życie Warszawy" oświadczeniu kierownictwo dziennika napisało, że REM podało w swoim czwartkowym oświadczeniu "nieprawdziwe informacje, godzące w dobra osobiste wydawcy i dziennikarzy 'Życia Warszawy'".
REM "wyraziła w nim głębokie oburzenie" sposobem informowania o domniemanej współpracy ks. Czajkowskiego ze służbami specjalnymi PRL. Oświadczyła, że "ŻW" pisało w "tonie sensacji" i użyło "obraźliwych epitetów".
"Wydawca i redakcja 'Życia Warszawy' oświadczają, że stanowisko REM jest bezpodstawne. 'ŻW' o sprawie księdza Czajkowskiego nie pisało 'w tonie sensacji', ani nie używało 'obraźliwych epitetów'" - brzmi stanowisko kierownictwa "ŻW". Wydawca gazety zapowiedział, iż jeśli członkowie REM nie sprostują swego komunikatu, skieruje przeciw nim pozew do sądu.
Przewodnicząca REM Magdalena Bajer powiedziała, że rada nie będzie nic prostowała i potwierdziła zarzuty rady wobec publikacji "ŻW". W tekście były nutki sensacyjne. Sam tytuł - Ksiądz Czajkowski był agentem SB - przesądza już o winie, chociaż można było napisać: jest podejrzany. Ton i sposób ogłoszenia tego jest skandaliczny - dodała Bajer.
W oświadczeniu przesłanym w czwartek wieczorem REM podkreśliła, że ujawnienie prawdy o przeszłości, zwłaszcza osób cieszących się autorytetem i społecznym zaufaniem, musi spełniać warunek najwyższej wiarygodności".
"Życie Warszawy" podkreśla w piątkowym komunikacie, że gazeta opublikowała "tekst naukowca dr. Tadeusza Witkowskiego, który w legalny sposób uzyskał wgląd w dokumenty Instytutu Pamięci Narodowej", a "ks. prof. Michał Czajkowski miał możliwość dokładnego zapoznania się z wynikami jego badań". "ŻW" oświadczyło, że ich dziennikarz "spędził wiele godzin z ks. Czajkowskim, omawiając z nim wszystkie szczegóły wynikające z dokumentów".
W środę "ŻW" opublikowało obszerny artykuł Tadeusza Witkowskiego o tym, że ks. Czajkowski miał być agentem SB w latach 1960-1984 pod pseudonimem Jankowski. Artykuł oparty był na dokumentacji IPN, którą Instytut udostępnił Witkowskiemu. Ma wynikać z niej, że duchowny donosił m.in. na ks. Jerzego Popiełuszkę, metropolitę wrocławskiego abpa Bolesława Kominka, Jacka Kuronia i Jana Józefa Lipskiego. Od końca lat 70. oficerem prowadzącym ks. Czajkowskiego miał być Adam Pietruszka, esbek skazany za zabójstwo kapelana "Solidarności". W rozmowie z "ŻW" ks. Czajkowski zaprzeczał, że współpracował z SB. Nigdy nie byłem tajnym współpracownikiem. Ale jeśli ktoś wykorzystał moją łatwowierność, bardzo przepraszam - powiedział.