PolskaŻycie polityczne toczy się nie tylko w parlamencie

Życie polityczne toczy się nie tylko w parlamencie

Życie polityczne toczy się nie tylko w parlamencie. Poza nim istnieją najróżniejsze partie polityczne starające się realizować kwestie istotne dla swych działaczy. Są więc ugrupowania zajmujące się np. kultywowaniem tradycji monarchistycznych, działaniem na rzecz dzieci i młodzieży czy starające się o dostosowanie polskiego prawa do funkcjonowania nowych technologii.

09.08.2009 | aktual.: 09.08.2009 12:26

Od 12 lat działa Unia Polskich Ugrupowań Monarchistycznych, w której działają m.in. emerytowani profesorowie, artyści, lekarze, oficerowie, architekci, spadkobiercy szlacheckich i arystokratycznych rodów.

Licząca 120 członków partia ma swoje godło, sztandar oraz hymn, którego autorami są członkowie ugrupowania. Według szefa Unii Aleksandra Podolskiego, najważniejszym celem jego partii jest "solidna praca dla ojczyzny, społeczne zaangażowanie oraz godny stosunek do innych ludzi".

Członkowie Unii - mówił Podolski - starają się kultywować i popularyzować zasady, którym hołdowały rody rycerskie i szlacheckie za czasów Piastów i Jagiellonów, takie jak "moralność społeczna czy cnota obywatelska".

Poprzez organizację międzynarodowych i krajowych zjazdów szlachty, uroczyste nobilitacje, wspólne podróże, spotkania autorskie, występy artystyczne, wieczorki taneczne działacze tej partii starają się integrować szlacheckie środowiska z kraju i z zagranicy. Na ostatnie spotkanie - opowiadał Podolski - które odbyło się w Oleśnicy na Zamku Książąt Oleśnickich - przybyli goście z USA, Niemiec, Anglii, Szwajcarii, Czech.

Podolski zaznaczył, że jednym z elementów kultywowania monarchistycznych tradycji jest nadawanie tytułów wewnątrzpartyjnych osobom, które - zdaniem władz partii - szczególnie zasłużyły się dla kraju. Można więc otrzymać tytuły: szlachcica Unii Polskich Ugrupowań Monarchistycznych, barona UPUM, hrabiego UPUM i księcia UPUM. Sam Podolski, jako szef ugrupowania, jest - według wewnątrzpartyjnych reguł - regentem i ma prawo do tytułu wielkiego księcia.

W przypadku innego ugrupowania, nazwa też nawiązuje raczej do przeszłości, ale Partia Piratów, zajmuje się jak najbardziej współczesnymi kwestiami: internetem i nowoczesnymi technologiami. Jak podkreśla jej przewodniczący Błażej Kaczorowski, Partia Piratów to ugrupowanie o zasięgu międzynarodowym działające - oprócz Polski - również w Szwecji, Australii, USA, Holandii, Finlandii, Niemczech i Kanadzie.

- Chcemy, aby w Polsce obowiązywały jasne reguły prawne na temat tego, co i jak można ściągać z internetu - powiedział Kaczorowski celach działalności jego partii. Bo - jak zaznaczył - obecnie nie wiadomo, co można, a czego nie można ściągać z sieci czy udostępniać w niej innym użytkownikom.

W najbliższym czasie Partia Piratów planuje zorganizowanie m.in. konferencji oraz festiwalu muzycznego, w którym wykorzystana zostanie muzyka udostępniona przez różnych artystów. Kaczorowski dodał, że w tym roku w Brukseli planowane jest także spotkanie przedstawicieli Partii Piratów z całej Europy.

Partia - podkreślił Kaczorowski - działa w Polsce od końca 2007 roku i w ciągu tego czasu zgromadziła około 100 członków. Również na arenie międzynarodowej Partia Piratów odniosła już pierwsze sukcesy: w tym roku w Szwecji w wyborach do Parlamentu Europejskiego mandat europosła zdobył jej przedstawiciel Christian Engstroem, który w PE wszedł do frakcji Zieloni-Wolny Sojusz Europejski.

Natomiast zmniejszenie liczby parlamentarzystów i zmiany w kompetencjach władz samorządowych to niektóre punkty programu partii Nowa Wizja Polski. Jej szef Jarosław Szambelan powiedział, że działacze ugrupowania chcą m.in. ograniczenia kompetencji rad gmin, rad miast i przekazania ich prezydentom, burmistrzom i wójtom oraz zmniejszenia liczby posłów do połowy i senatorów do 30.

Pytany, czy partia - która powstała w 2006 roku - brała udział w ostatnich wyborach parlamentarnych odparł, że tak. Nowa Wizja Polski zdecydowała się wystawić - jednak bez powodzenia - 2 kandydatów w wyborach do Senatu w 2007 roku.

Ochrona praw i interesów najmłodszych obywateli naszego kraju jest z kolei celem działającej od 1993 r. Partii Dzieci i Młodzieży. Założycielem partii jest pedagog, obrończyni praw dziecka Maria Łopatkowa.

Pełniąca obowiązki wiceprzewodniczącej partii Małgorzata Szmidt-Kondratiuk powiedziała PAP, że mottem ugrupowania jest miłość i dziecko. Według niej, partia robi "wszystko, aby dziecko miało kogo kochać i było kochane", bo "wszelkie krzywdy emocjonalne odbijają się na dorosłym życiu dziecka.

Członkowie partii chcą m.in. wprowadzenia do procedury sądowej funkcji obrońcy dziecka, który broniłby interesów małoletnich np. podczas spraw rozwodowych, a także działają na rzecz rozwoju rodzin adopcyjnych, zastępczych, terapeutycznych.

Partia korzysta z rad i uwag samych zainteresowanych. Przed kilkoma miesiącami - powiedziała Szmidt Kondratiuk - zorganizowana została konferencję "Dziecko i miłość muszą zaistnieć na politycznej mapie świata". Wyłonieni zostali wtedy młodzieżowi liderzy partii, których zadaniem jest zorientowanie się jak wyglądają potrzeby młodzieży i dzieci. I na tej podstawie - podkreśliła Szmidt-Kondratiuk - zostanie opracowany nowy program partii.

Według ewidencji partii politycznych, w Polsce funkcjonują obecnie 83 partie polityczne. Oprócz partii parlamentarnych są wśród nich także m.in. ugrupowania: Polska Partia Odnowy Kraju, Elektorat, Ruch Patriotyczny, Sztandar Matki Boskiej Licheńskiej Bolesnej Królowej Polski, Stronnictwo "Odrodzenie Rzeczypospolitej", Związek Weteranów Wojny, Jedność Rzemieślniczo-Kupiecka, Partia Postępu Antyklerykalna Polska, Komunistyczna Partia Polski.

Aby założyć partię polityczną, trzeba - zgodnie z ustawą o partiach politycznych - złożyć zgłoszenie o utworzenie partii poparte przez 1000 osób, które powinno zawierać m.in. nazwę, skrót nazwy, adres siedziby partii. Jeśli zgłoszenie jest zgodne z prawem, to Sąd Okręgowy w Warszawie dokonuje wpisu partii do ewidencji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)