Zybertowicz: komisje likwidacyjna i weryfikacyjna WSI uzyskały
Socjolog Andrzej Zybertowicz powiedział, że według jego wiedzy komisje likwidacyjna i weryfikacyjna WSI uzyskały wiarygodne informacje, że służby te działały także niezgodnie z prawem, wywierały wpływ na bieg spraw publicznych oraz funkcjonowanie niektórych mediów.
29.09.2006 | aktual.: 29.09.2006 15:47
Profesor Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu i WSHE w Łodzi odniósł się w ten sposób do wywiadu premiera Jarosława Kaczyńskiego opublikowanego w piątkowej "Rzeczpospolitej".
Premier powiedział w nim, że zna już zarys raportu o likwidacji WSI i że tylko dla tej sprawy warto było zawrzeć większościową koalicję z Samoobroną i LPR (która się rozpadła po odwołaniu lidera Samoobrony ze stanowiska wicepremiera i ministra rolnictwa). Powoływał się też na samego Zybertowicza i określanie przez niego Polski jako "Ubekistanu".
Premier w wywiadzie odniósł się też, do tzw. afery taśmowej, czyli ujawnienia rozmów posłanki Renaty Beger z ministrami Kancelarii Premiera Andrzejem Lipińskim i Wojciechem Mojzesowiczem, dotyczących m.in. stanowiska dla Beger w ministerstwie rolnictwa w zamian za przejście do PiS.
Kaczyński stwierdził w "Rz", że aferę zrobiono z niczego, a to co obecnie się dzieje, jest obroną układu i reakcją tego układu na sytuację, która w Polsce się wytworzyła.
Zdaniem Zybertowicza raport z likwidacji WSI jest sposobem na potwierdzenie, że podejrzenia i zarzuty wobec WSI, formułowane nie tylko przez PiS, ale też przez inne ugrupowania, w tym PO, nie są bezpodstawne i że znalazły swoje potwierdzenie w dokumentach i w zeznaniach oficerów. Powiedział, że PiS jeśli chce użyć w walce politycznej pewnych materiałów, to powinno użyć jedynie takich, które są prawdziwe i które może odtajnić zgodnie z prawem.
Pytany dlaczego - jego zdaniem - PiS nie zdecydowało się na ujawnienie informacji zawartych w raporcie z likwidacji WSI tuż po wybuchu "afery taśmowej", przypomniał, że zgodnie z ustawą o likwidacji WSI komisja likwidacyjna kończy pracę 30 września i ma czas na sporządzenie raportu do końca października.
Premier w tej wypowiedzi mówi o wstępnej wersji raportu. Czyli ktoś prawdopodobnie premiera poinformował, jak przebiegają prace komisji likwidacyjnej, ale one nie zostały zakończone - powiedział.
Według mojej wiedzy na temat procedur, komisja likwidacyjna pozyskała materiały dzięki dostępowi do danych ściśle tajnych i nie ma prostego sposobu na odtajnienie tych danych - dodał.