Zwrócił uwagę pasażerowi. Kierowca autobusu zaatakowany metalowym prętem
Po tym jak kierowca autobusu wyprosił z pojazdu jednego z pasażerów doszło do awantury. Na przystanku, na którym miał wysiąść, rozwścieczony pasażer uderzył kierowcę metalowym prętem w głowę. Został zatrzymany przez policję.
W nocy z czwartku na piątek w Borku pod Gorzowem Wielkopolskim doszło do kłótni kierowcy autobusu z jednym z pasażerów. Powodem było jedzenie posiłku przez pasażera wewnątrz autokaru. Mężczyzna miał zignorować prośbę kierowcy o to, by ten nie jadł w środku pojazdu.
- Początkowo wysłuchał prośby, ale po chwili wrócił do posiłku - informuje w rozmowie z TVN24 Grzegorz Jaroszewicz z gorzowskiej policji.
Po tym jak kierowca ponownie zwrócił uwagę jedzącemu mężczyźnie, postanowił wyprosić z pojazdu nieposłusznego pasażera.
Wzbudził podejrzenia kierowcy
Zaraz po tym jak mężczyzna opuścił wnętrze autokaru, kierowca nabrał pewnych podejrzeń w stosunku do wyproszonego pasażera, który zamiast się oddalić, podszedł do jednego z kół pojazdu. Kierowca wyszedł do mężczyzny i to właśnie wtedy został uderzony metalowym prętem w głowę.
- Kierowca zorientował się, że krwawi i uciekł do pojazdu. W tym czasie słyszał, jak mężczyzna niszczy autobus, a po chwili odchodzi. Informację o tym zdarzeniu przekazał policjantom - poinformował gorzowski policjant.
Na miejsce została wezwana policja, a kierowca został przetransportowany do szpitala.
Sprawca napaści został zatrzymany
Jak przekazał dalej w rozmowie z TVN24 gorzowski policjant, funkcjonariusze mając rysopis agresora niemal natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawcy zdarzenia.
- Policjanci już podczas dojazdu na miejsca zdarzenia w Borku zauważyli w zaroślach podejrzaną osobę. Funkcjonariusze od razu zatrzymali radiowóz, by dowiedzieć się, co mężczyzna robi w tym miejscu. Jego tłumaczenia o spacerze nie przekonały policjantów - powiedział Jaroszewicz.
Zatrzymanym okazał się być 30-letni mężczyzna, przy którym znaleziony został metalowy pręt. Jak donosi portal gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl, sprawca zdarzenia trafił do policyjnego aresztu. Mężczyzna usłyszy teraz zarzuty uszkodzenia ciała - jego zachowanie miało bowiem charakter chuligański. Odpowie też za zniszczenie mienia, którego szacowana wartość wynosi ok. 1000 zł.
Źrodło: TVN24.pl/gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl