Zwolniony z aresztu biznesmen nie stawił się na rozprawie
Ze względu na nieobecność głównego oskarżonego
znanego poznańskiego biznesmena Piotra B. Sąd Rejonowy w Poznaniu
odroczył proces dziesięciu osób, związanych z władzami
Banku Staropolskiego, oskarżonych o doprowadzenie do upadku tego
banku. Grozi im kara do 10 lat więzienia.
Mój klient jest hospitalizowany i nie mógł stawić się dziś przed sądem - powiedziała podczas rozprawy obrońca Piotra B. mecenas Agnieszka Rybak Starczak.
Dotychczas Piotr B., jako podejrzany w innej sprawie karnej, był doprowadzany do sądu z aresztu w Warszawie. Tuż przed świętami Wielkanocy warszawski sąd uchylił areszt wobec Piotra B. W czwartek oskarżony miał odpowiadać z wolnej stopy.
Poznański sąd nakazał obrońcy dostarczenie usprawiedliwienia oskarżonego B., w przeciwnym razie zadecyduje o jego aresztowaniu.
Proces w sprawie doprowadzenia do upadłości Banku Staropolskiego rozpoczął się w październiku 2005 roku. Dotychczas podczas kilkunastu rozpraw wyjaśnienia złożyło ośmiu oskarżonych. Głównym oskarżonym w tej sprawie jest b. szef rady nadzorczej banku Piotr B. Wraz z nim na ławie oskarżonych zasiada dziewięć innych osób z zarządu i Rady Nadzorczej Banku Staropolskiego.
Według prokuratury, oskarżeni kierując bankiem w latach 1993- 1999, przekroczyli uprawnienia, nie dopełnili obowiązków i narazili bank na szkodę w wysokości 560 mln zł. W sprawie tej pokrzywdzonych jest ok. 40 tys. osób, które złożyły w tym banku swoje oszczędności.
Według aktu oskarżenia, Piotr B., jako przewodniczący Rady Nadzorczej banku miał wydawać polecenia, w wyniku których pozostali oskarżeni m.in. doprowadzili do przelania na konta jednego z ukraińskich banków ponad 600 mln zł - większość tych pieniędzy pochodziła z przyjętych za pośrednictwem współpracującego z Bankiem Staropolskim Invest Banku lokat na zakup samochodów. Pieniądze miały zostać wykorzystane na dokapitalizowanie kilkunastu firm; większość z tych firm już nie istnieje lub jest w stanie upadłości.
Sąd Okręgowy w Poznaniu ogłosił upadłość Banku Staropolskiego 11 lutego 2000 r., niespełna miesiąc po zawieszeniu jego działalności przez Komisję Nadzoru Bankowego.
Bank Staropolski miał, według stanu na 12 stycznia 2000 r., lukę w bilansie w wysokości 473,76 mln zł. Upadłość nastąpiła na mocy prawa bankowego.
Według biegłych, mimo wielu uwag, sporządzonych na podstawie kontroli w latach 1996-1998 przez Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego, Bank Staropolski łamał przepisy dotyczące m.in. zawierania umów z ukraińskim bankiem.
Bankowy Fundusz Gwarancyjny wypłacił do tej pory poszkodowanym klientom ponad 484 mln zł.