Zwolniony wiceprezydent Poznania w radzie nadzorczej MPK. Radni PiS oburzeni
W zeszłym tygodniu Jakub Jędrzejewski najpierw został wyrzucony z członkostwa w Platformie Obywatelskiej, a następnie po rozmowie z prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem złożył dymisję ze stanowiska jego zastępcy. Powód to niejasności wokół działań Jędrzejewskiego z 2014 r., kiedy pełnił funkcję prezesa spółki Szpitale Wielkopolski. Rada nadzorcza tej spółki podważa podpisane przez niego faktury na 150 tys. zł za zlecenia, które miała realizować m.in. firma należąca do jego znajomego. Sprawę wyjaśnia prokuratura.
Dymisję ze stanowiska wiceprezydenta Jędrzejewski złożył w czwartek po rozmowie z Jackiem Jaśkowiakiem. Jak się później okazało, dzień wcześniej prezydent Poznania podpisał... nominację Jędrzejewskiego na członka rady nadzorczej MPK, co oburzyło radnych opozycji, którzy podczas wtorkowej sesji Rady Miasta zażądali wyjaśnień.
- Ostatnie dni to spektakl wokół osoby pana Jędrzejewskiego, który poznaniacy oglądają z zażenowaniem. Trudno mówić o tym, że prezydent i Platforma Obywatelska rządzą miastem, bo państwo zajmujecie się tylko sobą – grzmiał Szymon Szynkowski vel Sęk, przewodniczący klubu PiS. – Sytuacja, w której jednego dnia wyrzuca się pana Jakuba Jędrzejewskiego z PO, a jednocześnie załatwia mu posadę w radzie nadzorczej miejskiej spółki, to cyrk za pieniądze podatników! – dodawał.
Prezydent Jacek Jaśkowiak odpierał zarzuty, przypominając, że w Polsce obowiązuje zasada „domniemania niewinności”, a Jakub Jędrzejewski sam poprosił o kontrolę Najwyższą Izbę Kontroli i Urząd Kontroli Skarbowej działań spółki Szpitale Wielkopolski za okres, kiedy był jej prezesem. Poza tym prezydent zapewnił, że decyzja o nominacji do posady w radzie nadzorczej MPK zapadła już trzy tygodnie wcześniej, a sam Jakub Jędrzejewski ma wszystkie niezbędne do tego kompetencje.
- Jego rezygnacja ze stanowiska mojego zastępcy nie wyklucza naszej dalszej współpracy – przekonywał prezydent.
Radni PiS zażądali, aby prezydent przedstawił listę wszystkich dokonanych przez siebie zmian personalnych w Urzędzie Miasta, zarządach i radach nadzorczych spółek miejskich z uzasadnieniem, co zadecydowało o objęciu posad przez konkretne osoby.
- Chcemy wiedzieć, jak duża jest skala zjawiska polegającego na tym, że stanowiska przydziela się według potrzeb polityków i sympatyków Platformy Obywatelskiej – uzasadniał Szynkowski vel Sęk.
Przypominamy, że sam Jakub Jędrzejewski twierdzi, że w czasie, gdy był wiceprezydentem Poznania, był naciskany przez czołowych polityków PO o załatwienie konkretnej posady dla wskazanej osoby.
Prezydent Jaśkowiak obiecał przygotować zestawienie dokonanych przez siebie zmian personalnych na kolejnej sesji Rady Miasta.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .
Więcej na ten temat:
Do prezydenta Poznania przyszli "kolesie" po nowe stanowiska
Parady, marsze i procesje w Poznaniu z wymaganiami za kilka tysięcy złotych
Poznańskie Ogrody przez pół roku bez tramwajów - rusza przebudowa ul. Dąbrowskiego
Do prezydenta Poznania przyszli "kolesie" po nowe stanowiska
Parady, marsze i procesje w Poznaniu z wymaganiami za kilka tysięcy złotych
Poznańskie Ogrody przez pół roku bez tramwajów - rusza przebudowa ul. Dąbrowskiego