ŚwiatZwolnili "głos" londyńskiego metra, bo nie lubiła metra

Zwolnili "głos" londyńskiego metra, bo nie lubiła metra

Kobieta, której spokojny głos podaje komunikaty w londyńskim metrze, została zwolniona z pracy, gdy w wywiadzie prasowym wyznała, że boi się nim podróżować.

26.11.2007 | aktual.: 27.11.2007 13:20

36-letnia Emma Clarke nagrywała komunikaty dla metra od 1999 roku. Jej głos ostrzega pasażerów, by uważali na szczelinę między peronem a drzwiami metra, czyta nazwy przystanków i mówi, jak długo trzeba czekać na następny pociąg.

Operator metra poinformował, że Clarke dostała wymówienie po tym, gdy powiedziała gazecie "The Mail on Sunday", że kiedy tylko może, stara się nie jeździć metrem.

Myśl o tym, że mogłabym utknąć w metrze z obcymi ludźmi na minuty bez końca i bez końca słuchać powtarzanych moim głosem komunikatów, napełnia mnie przerażeniem - wyznała gazecie. Dodała, że nawet codzienne korzystanie z metra jest dla niej "okropne".

Gazeta opisała też stronę internetową pani Clarke (http://www.emmaclarke.com), na której znaleźć można serię nieprawdziwych komunikatów kolejki podziemnej, jak np. ostrzeżenie, by pasażer nie wpatrywał się w biust pani naprzeciwko, czy też słowa skierowane do amerykańskich turystów, że "niemal z całą pewnością mówią za głośno".

Operator metra przyznał, że część komunikatów jest zabawna, ale zdaniem rzecznika firmy pani Clarke posunęła się w swoim ataku na metro za daleko.

Nie zatrudnialibyśmy do promowania naszych usług kogoś, kto jednocześnie usługi te krytykuje - oświadczył rzecznik.

Na razie głos Emmy Clarke będzie jeszcze rozbrzmiewać w wagonach londyńskiego metra, do czasu znalezienia jej następczyni.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)