Związkowcy wzywają do wojny z rządem
"Sierpień 80" wezwał centrale związkowe do "wojny z rządem": wyjścia z Komisji Trójstronnej i przygotowań do strajku powszechnego. Związek ten opowiada się m.in. za zachowaniem, a nawet rozszerzeniem przywilejów emerytalnych.
30.10.2008 | aktual.: 30.10.2008 15:37
W sprawie emerytur pomostowych, ale też innych, nie są potrzebne stronie związkowej potyczki z rządem - takie jak zapowiedziana na 5 listopada pikieta przed Sejmem - ale jest nam potrzebna wojna z rządem. My tę wojnę rządowi wypowiadamy - powiedział w Katowicach lider "Sierpnia 80" Bogusław Ziętek.
"Sierpień 80" jest za przedłużeniem dotychczasowych zasad przechodzenia na wcześniejsze emerytury co najmniej o rok, aby w tym czasie podjąć rzeczywisty dialog. Ma on zmierzać m.in. do tego, by prawo do wcześniejszych emerytur nie było ograniczane, a rozszerzone o niektóre grupy zawodowe - np. pracowników ochrony zdrowia i ratownictwa medycznego.
Postulujemy do central związkowych, które też zdają się być zainteresowane podobnym do naszego stanowiskiem, o wycofanie się z Komisji Trójstronnej, ponieważ dialog tam jest fikcyjny, powołanie ogólnopolskiego międzyzwiązkowego komitetu protestacyjnego i rozpoczęcie przygotowań do strajku powszechnego - zaapelował związkowiec.
Jego zdaniem, związki nie mają innego wyboru, niż postawić sprawę pomostówek na ostrzu noża. Jeżeli ją przegrają, będzie to klęska dla wszystkich, bez względu na to, na którym związku spocznie odpowiedzialność - mówił. W opinii Ziętka, tylko twarde stanowisko strony społecznej postawiłoby rząd w trudnej sytuacji - upadłby bowiem mit dialogu społecznego.
Jeśli nie zostanie przyjęta nasza koncepcja śmiertelnej walki w tej sprawie - ruch związkowy zapłaci za to. Nie można tak poważnej sprawy traktować w ten sposób. Jeżeli ludzie słyszą, że zaczyna się jakaś akcja, są pełni nadziei i emocji, a potem uchodzi z tego balonu powietrze, sami demobilizujemy swoje zaplecze - zaznaczył Ziętek.
Lider "Sierpnia 80" przypomniał, że postulaty jego związku, obok przedłużenia dotychczasowych zasad pomostówek, dotyczą m.in. ustawy prywatyzującej ochronę zdrowia, ochrony miejsc pracy stoczniowców, rybaków i zawodów zagrożonych po wprowadzeniu limitów emisji CO2 i odrabiania przez górników okresu chorobowego niezaliczanego do podstawy emerytury.
Jak zapowiedział, jeśli rząd nie weźmie pod uwagę stanowiska komitetu protestacyjnego, który "Sierpień 80" utworzył z kilkoma innymi organizacjami by walczyć o te postulaty, rozpocznie się seria protestów. Pierwsze, zorganizowane przez Związek Rybaków Polskich 4 listopada, mają objąć blokady dróg pod Gdynią, między Redzikowem i Słupskiem oraz Kołobrzegiem i Szczecinem.
Rano nie doszło do spotkania przedstawicieli FZZ, OPZZ i NSZZ "Solidarność" z premierem Donaldem Tuskiem w sprawie emerytur pomostowych. Związkowcy czekali na premiera w resorcie pracy, podczas gdy ten oczekiwał na nich w Centrum Partnerstwa Społecznego Dialog. Związkowcy zapowiedzieli na 5 listopada protest przed Sejmem.
Omawiany w Sejmie rządowy projekt ustawy zmniejsza liczbę uprawnionych do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę z ok. miliona osób, które obecnie mają taką możliwość, do niecałych 250 tys. osób. M.in. prawo to straci większość nauczycieli, część kolejarzy, dziennikarze.
Pomostówki miałyby przysługiwać tylko osobom urodzonym po 1 stycznia 1948 r., które do 1 stycznia 1999 r. przepracowały co najmniej 15 lat w szczególnych warunkach albo wykonywały przez ten czas pracę o szczególnym charakterze. Aby przejść na emeryturę pomostową (poza nielicznymi wyjątkami) kobieta musi mieć 55 lat, a mężczyzna 60 lat.