PolskaZuzanna Kurtyka: nie mam zaufania do polskich śledczych

Zuzanna Kurtyka: nie mam zaufania do polskich śledczych

- Chcemy poznać całą prawdę. Będziemy patrzeć śledczym na ręce - zapowiada w rozmowie z "Rzeczpospolitą" wdowa po Januszu Kurtyce, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. Zuzanna Kurtyka przyznała, że nie ma zaufania do polskich śledczych. Jej zdaniem olbrzymim błędem było pozostawienie śledztwa jedynie Rosjanom, gdyż teraz dostajemy jedynie to, co Rosjanie zechcą nam przekazać.

Zuzanna Kurtyka: nie mam zaufania do polskich śledczych
Źródło zdjęć: © AFP | Andrey Smirnov

28.06.2010 | aktual.: 28.06.2010 09:51

Zuzanna Kurtyka ma nadzieję, że stowarzyszenie rodzin ofiar tragedii "Katyń 2010", które powstało wczoraj, przyczyni się do wyjaśnienia okoliczności katastrofy. - Każdy z nas ma status osoby pokrzywdzonej w tej sprawie. Jako takie mamy prawo dostępu do akt śledztwa. Możemy domagać się dostępu do zgromadzonych dowodów, występować o przesłuchanie dodatkowych świadków oraz powołanie biegłych. Będziemy też patrzeć śledczym na ręce. Zwracać uwagę, czy robią wszystko, aby wyjaśnić przyczyny katastrofy - zapowiedziała.

- Wygląda na to, że Rosjanie już kilka dni po katastrofie wiedzieli, jaki będzie finał śledztwa. Będą się starali udowodnić, że wina jest tylko po stronie polskiej. Oczywiście zaniedbanie ze strony polskiej na pewno były. Są one zresztą bardzo uwypuklane przez Rosjan. Najłatwiej na przykład zrzucić winę na pilotów, którzy nie żyją i nie mogą się bronić - uważa Zuzanna Kurtyka.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (509)