ZUS idzie na wojnę. Chce zmian w zasiłku macierzyńskim
ZUS rzuca rękawicę kobietom, które tuż po zawarciu umowy o pracę starają się o zasiłek macierzyński. Urząd chce zmian w prawie, które uszczelnią system i nie pozwolą na tak natychmiastowe korzystanie z zasiłku.
ZUS chce zmian w prawie dotyczących zasiłku macierzyńskiego, a także zasiłku opiekuńczego.
ZUS idzie na wojnę. Zasiłek macierzyński ze zmianami?
Jak informuje "DGP", propozycja zmian ze strony ZUS-u została już przekazana do konsultacji z przedsiębiorcami. Jak zaznacza rzecznik ZUS, "nie jest przesądzone, czy te przepisy wejdą w życie".
Eksperci nie mają jednak wątpliwości. Zamiarem ZUS-u jest uszczelnienie systemu. W jaki sposób? Urząd chce ukrócić natychmiastowe ubieganie się o zasiłek macierzyński przez kobiety, które ledwo co zawarły umowę o pracę z pracodawcą.
Wiceminister kultury obraźliwie o Nergalu. Sellin rzucił nieładnymi słowami
W ten sposób wprowadzony miałby zostać tzw. okres wyczekiwania i miałby on obejmować zasiłki macierzyński oraz opiekuńczy.
- Przy okresie wyczekiwania kobiecie, która zawarłaby dzień przed porodem umowę o pracę, zasiłek macierzyński przysługiwałby po upływie trzech miesięcy, a zatem dostałaby świadczenie za dziewięć, a nie za 12 miesięcy - tłumaczy w rozmowie z "DGP" dr Tomasz Lasocki z Katedry Prawa i Ubezpieczeń WPiA Uniwersytetu Warszawskiego.
ZUS a zasiłek macierzyński. Problem leży gdzie indziej?
Jak zauważa ekspert, problem leży jednak gdzie indziej, a jest nim "dysproporcja między wniesionym wkładem (płaconymi składkami - red.) a otrzymywanymi świadczeniami". Jak tłumaczy dr Lasocki, chodzi o sytuację, w której kobieta tuż przed porodem otrzymuje dużą podwyżkę i to od niej liczone jest jej świadczenie.
Według informacji serwisu walka ZUS z wyłudzaniem zasiłku macierzyńskiego trwa od lat, jednak sprawa jest trudna ze względu na "delikatność" tematu. Same działania ZUS w tej kwestii również nie wpływają pozytywnie na wizerunek instytucji.
Źródło: "DGP"