ZUS: czy żyjesz emerycie?
"Niniejszym oświadczam, że pozostaję przy życiu" - o podpisanie pisma takiej treści emerytkę z Warszawy poprosił ZUS. Zdaniem ZUS-u to zwyczajna procedura. Ma dotyczyć wszystkich, którzy mając uprawnienia do pobierania polskich emerytur, mieszkają za granicą - informuje TVN24.
Pod koniec maja listonosz przyniósł emerytce list polecony z ZUS-u. W pierwszym kroku trzeba w nim w odpowiednich kratkach wpisać imię, nazwisko, imię ojca i adres zamieszkania. Drugi krok to złożenie podpisu pod zdaniem: „Niniejszym oświadczam, że pozostaję przy życiu i zamieszkuję pod wskazanym adresem”. Na odesłanie pisma ZUS daje 30 dni.
Podstawę prawną do pytania emerytów, czy żyją daje zdaniem ZUS Ustawa o rentach i Emeryturach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z 1998 roku. To jakiś absurd, żeby zbierać takie informacje w te sposób! Wygląda na to, że mają tam kompletny bajzel – irytuje się Joanna Kluzik-Rostkowska, była Minister Pracy i Polityki Społecznej w rządzie PiS. Prawdopodobnie wynika to z tego, że jesteśmy w Polsce bardzo zacofani jeśli chodzi o systemy informatyczne. Wszystkie takie informacje urzędnik powinien przecież bez problemu odnaleźć w systemie PESEL.
Rzecznik Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej Bożena Diaby sprawą jest oburzona, jednak jej zdaniem zawiniły tu nie przepisy, a ich niefortunna interpretacja. To jest kolejna sytuacja kiedy nie trzeba zmieniać prawa, tylko wymagać od urzędników elementarnej inteligencji - komentuje Diaby.