ŚwiatŹródła w Waszyngtonie: wideo pokazujące śmierć dziennikarza autentyczne

Źródła w Waszyngtonie: wideo pokazujące śmierć dziennikarza autentyczne

Dwaj funkcjonariusze rządu USA, którzy zastrzegli sobie anonimowość, oświadczyli, że opublikowane we wtorek nagranie wideo ukazuje rzeczywiście egzekucję amerykańskiego dziennikarza Jamesa Foleya przez dżihadystów z Państwa Islamskiego. Śmierć Foleya potwierdziła rodzina. Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Philip Hammond stwierdził, że bojownik na materiale filmowym mówi z brytyjskim akcentem, ale konieczne są dalsze analizy dla potwierdzenia. Brytyjski premier skrócił urlop i wraca do Londynu.

Źródła w Waszyngtonie: wideo pokazujące śmierć dziennikarza autentyczne
Źródło zdjęć: © youtube.com

20.08.2014 | aktual.: 20.08.2014 15:03

Jeden z funkcjonariuszy rządu USA powiedział, że oczekuje się, iż prezydent Barack Obama złoży w środę oświadczenie na temat tego zabójstwa.

Rodzina Foleya, niezależnego dziennikarza, który został uprowadzony w listopadzie 2012 r. w Syrii, potwierdziła jego śmierć na stronie internetowej założonej w celu mobilizowania poparcia dla jego uwolnienia.

Matka dziennikarza Diane Foley w oświadczeniu zamieszczonym na tej stronie napisała, że jej syn "oddał życie, próbując ukazać światu cierpienia narodu syryjskiego". "Był wyjątkowym synem, bratem, dziennikarzem i człowiekiem" - dodała.

Diane Foley zaapelowała do porywaczy, aby uwolnili inne przetrzymywane przez nich osoby. "Błagamy porywaczy, aby oszczędzili życie pozostałych zakładników. Podobnie jak Jim, są niewinni. Nie mają wpływu na politykę amerykańskiego rządu w Iraku, Syrii, czy gdziekolwiek indziej" - napisała pani Foley.

Nagranie wideo umieszczone we wtorek w sieci przez sunnickich dżihadystów z Państwa Islamskiego, którzy opanowali znaczne połacie północnego Iraku i Syrii, ma przedstawiać scenę egzekucji Foleya.

Dżihadyści zagrozili też egzekucją kolejnego amerykańskiego dziennikarza, Stevena Sotloffa, który zaginął w Syrii w lipcu 2013 r., jeśli lotnictwo USA nie zaprzestanie ataków na ich pozycje.

Premier David Cameron skraca urlop

Brytyjski premier David Cameron skraca urlop i wraca w środę do Londynu w związku z upublicznieniem przez dżihadystów nagrania, które ma przedstawiać egzekucję amerykańskiego dziennikarza dokonaną przez mężczyznę z brytyjskim akcentem.

"Jeśli okaże się to prawdą, brutalne morderstwo (dziennikarza) Jamesa Foleya jest szokujące i świadczy o zdeprawowaniu" - głosi oświadczenie Downing Street.

Jak poinformowano, Cameron planuje spotkania "na temat sytuacji w Iraku i Syrii oraz zagrożenia stwarzanego przez terrorystów z Państwa Islamskiego" z szefami resortów spraw zagranicznych i spraw wewnętrznych oraz przedstawicielami innych agencji rządowych.

Wcześniej minister spraw zagranicznych Philip Hammond ocenił, że zamieszczone w internecie nagranie ze sceną egzekucji wygląda na autentyczne. Powiedział, że brytyjski rząd jest świadomy "znacznej liczby" brytyjskich obywateli zaangażowanych w operacje ekstremistów za granicą. Przyznał, że zamaskowany bojownik na materiale filmowym mówi z brytyjskim akcentem, ale konieczne są dalsze analizy dla potwierdzenia (dziennik "The Times" określa akcent dżihadysty jako wyraźnie londyński).

Mówiąc o działalności ekstremistycznej brytyjskich obywateli za granicą, Hammond podkreślił, że władze w Londynie walczą z tym od wielu miesięcy.

Jak szacuje BBC, Państwo Islamskie, które opanowało znaczne części północnego Iraku i Syrii, ma w swoich szeregach ok. 400 rekrutów z Wielkiej Brytanii. W W. Brytanii aresztowano ok. 70 ludzi podejrzewanych o współpracę z dżihadystami w Syrii.

Hammond zaznaczył, że obecność obywateli brytyjskich w szeregach ekstremistycznych grup jest jednym z powodów, dla których Państwo Islamskie "stanowi tak bezpośrednie zagrożenie" dla bezpieczeństwa Wielkiej Brytanii. - Wielu z tych ludzi może chcieć wrócić do kraju i będą oni wówczas stwarzać bezpośrednie zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa - wyjaśnił.

Brytyjskie media podkreślają, że nie był to pierwszy wideoklip dżihadystów z Państwa Islamskiego z udziałem Brytyjczyków jako terrorystów. Należą oni do najbardziej bezwzględnych radykałów, dokonywali już w przeszłości zamachów samobójczych i egzekucji.

Jeden z nich zamieścił w internecie swoje zdjęcie z odcięta głową, a 19-latka spod Londynu opublikowała na Twitterze zdjęcia placu w mieście Rakka w Syrii, udekorowanego nadzianymi na płot głowami syryjskich żołnierzy.

W szeregach radykalnych organizacji w Syrii i Iraku walczy od 500 do 700 brytyjskich muzułmanów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1521)