"Zostajemy w Afganistanie, nie ma innej opcji"
Wojsko francuskie musi zostać w Afganistanie, nie ma innego rozwiązania - ocenił w radiu France Inter francuski minister obrony Herve Morin.
03.08.2010 | aktual.: 03.08.2010 14:09
Zapytany o wycofanie holenderskich oddziałów z Afganistanu, minister przypomniał, że w kraju tym stacjonują żołnierze z 50 państw, w tym z 25 krajów Unii Europejskiej. - Gdyby nie było nas w Afganistanie, Afganistan ponownie by upadł - powiedział Morin.
Według ministra, w Afganistanie "ważą się losy stabilności regionu", a misja NATO polega na "zapewnieniu większego znaczenia afgańskich instytucji".
- Mamy nadzieję, że na początku następnego roku będziemy mogli oddać Afgańczykom niektóre rejony, za które będą odpowiedzialni - stwierdził. Dodał, że spodziewa się, iż "stopniowo (...) będziemy mogli zacząć wycofywać wojska".
Morin podkreślił, że strategia NATO zmieniła się, a celem zmian jest to, "byśmy byli bliżej ludności i ją szanowali".
Według ministra, nowa strategia opiera się na idei, że "nie może być zwycięstwa militarnego, że potrzebna jest wspólna, jednoczesna akcja łącząca działania wojskowe i działania zapewniające stabilizację i rozwój" Afganistanu.
Morin ocenił koszt francuskiej interwencji w Afganistanie na "około 500 mln euro rocznie".
Francja od 2002 roku wysłała do Afganistanu ok. 4 tys. żołnierzy, a życie straciło 45 z nich.