Żona i córka Czarzastego skarżą się na akcję policji
Adwokat żony i córki Włodzimierza Czarzastego złożył skargę w prokuraturze na policyjne przeszukania u rodziny Czarzastego sprzed dwóch tygodni. Zażalenie dotyczy zasadności, legalności oraz prawidłowości czynności policji.
27.03.2007 | aktual.: 27.03.2007 13:34
W piśmie do prokuratury, mec. Rafał Zawadzki wnosi o stwierdzenie niezgodności z prawem czynności przeszukania oraz o podjęcie stosownych kroków w celu naprawienia skutków uchybienia, a także zapobieżenia podobnym uchybieniom w przyszłości.
Według adwokata, do akcji doszło pomimo braku udokumentowanych procesowo, uzasadnionych podstaw do przypuszczenia, że osoba podejrzana lub rzeczy mogące stanowić dowód w sprawie lub podlegające zajęciu znajdują się w tym lokalu. Adwokat zarzuca też policji, że akcję przeprowadziła z naruszeniem zasady zachowania umiaru i poszanowania godności osób, których ta czynność dotyczy oraz w sposób niezgodny z celem dokonania tego przeszukania.
Zażalenie będzie rozpatrzone - zapewniła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Renata Mazur.
15 marca doszło do przeszukań w domach rodziny Czarzastego, b. sekretarza Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, obecnie szefa Stowarzyszenia "Ordynacka". Policja szukała wspólnika lub broni zabitego niedaleko domu Czarzastego bandyty Michała Gruszczyńskiego, zabójcy dwóch osób z Wołomina.
Czarzasty mówił, że do trzech domów - jego, jego syna i jego córki weszły dwie brygady antyterrorystyczne; kazano mu wraz z całą rodziną leżeć na podłodze i nie ruszać się. Antyterroryści - jak twierdził Czarzasty - nie mieli pozwolenia, by wejść do domów jego i córki. Opowiadał, że gdy leżąc na podłodze zrobiło mu się niewygodnie, spytał czy może ruszyć głową. Wtedy usłyszałem od trzymających przy mojej głowie pistolety antyterrorystów: "nie ruszaj się, bo cię k... zabiję" - relacjonował.
Przyzwyczailiśmy się do tego, że prokuratura i policja działają na zlecenie polityczne. Ale to co się wydarzyło, jest naruszeniem wszelkich praw obywatelskich - podkreślał sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski. Kto wydał rozkaz do takiego działania? Czy państwo barci Kaczyńskich i ministra Ziobry jest takie, że lekarzy wrzucimy w kamasze, nauczycieli-niehomofobów wyrzucimy z pracy, Trybunał Konstytucyjny zwolnimy, a przeciwników politycznych będziemy zastraszać, by nie krytykowali władzy? - pytał Napieralski.
O sprawie policyjnej rewizji w domach należących do pana Włodzimierza Czarzastego i jego rodziny dowiedziałem się z prasy. Jakiekolwiek insynuacje Włodzimierza Czarzastego sugerujące, że mam coś wspólnego z powyższą sprawą, traktować będę jako naruszenie moich dóbr osobistych - oświadczył Zbigniew Ziobro.
Prokuratura zatwierdziła wszystkie przeszukania. Rzecznik stołecznej policji Mariusz Sokołowski mówił, że policja miała poważne podejrzenia, że syn Czarzastego mógł pomagać Gruszczyńskiemu. Informacja nie potwierdziła się - przyznał.