"Żółta kartka dla opozycji i partii rządzącej". Najnowszy sondaż
O ile Polacy opowiadają się za zmianami w sądownictwie, o tyle są przeciwni tym, proponowanym przez PiS - wynika z najnowszego sondażu. Ale złe wieści dotyczą nie tylko partii rządzącej. Co piąty badany nie rozumie, o co chodzi w sporze.
Z sondażu IBRiS przeprowadzonego na zlecenie "Rzeczpospolitej" wynika, że propozycjom reformy złożonym przez partię rządzącą zdecydowanie przeciwnych jest aż 40 proc. ankietowanych. 11 proc. kolejnych twierdzi, że raczej jest im przeciwna. Propozycje reform popiera co trzeci ankietowany (15 proc. zdecydowanie, 16 proc. raczej popiera).
Za zmianami w sądownictwie są głównie wyborcy PiS (46 proc. zdecydowanie popiera, 29 raczej popiera) i Kukiz'15 (odpowiednio 19 proc. i 31 proc.). Z kolei przeciwko są głównie wyborcy PO (73 proc. zdecydowanie nie popiera, 15 proc. raczej nie popiera), Nowoczesnej (odpowiednio 77 proc. i 5 proc.). Negatywnie podchodzą do niej także politycy SLD i PSL.
"Trudno nie odnieść wrażenia, że udzielone odpowiedzi są nie tyle efektem rzeczywistego stosunku respondentów do reformy, co raczej opowiadania się po jednej lub drugiej stronie politycznego konfliktu" - podkreśla "Rzeczpospolita".
- Dyskusja, w której wypowiadają się czołowi politycy obu stron, siłą rzeczy wpływa na wyborców. Dlatego ci, którzy popierają PiS, są też za reformą. Zwolennicy PO są jej przeciwni - wyjaśnia Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. Zwraca on uwagę, że wysoki odsetek osób - aż 18,1 proc. - nie ma w tej sprawie wyrobionego zdania. - Są zdezorientowani, dlatego na wszelki wypadek wypowiedzieli się ostrożnie - dodaje.
I podsumowuje: - Tak niejasny wynik sondażu to żółta kartka, zarówno dla opozycji, jak i partii rządzącej. Pokazuje, że wyborcy oczekują od nich raczej dążenia do konsensusu, a nie zaogniania sporu.
Sprawy w kraju idą w złym kierunku
W niedawnym sondażu Kantar Public aż 46 proc. Polaków badanych uznało, że sprawy w kraju idą w złym kierunku. Prawie tyle samo osób stwierdziło, że w najbliższych latach nie ma widoków na zmianę się materialnych warunków życia.