Żołnierze oczyszczeni z zarzutów o umyślne pozbawienie życia 11 cywilów w Iraku
Dochodzenie przeprowadzone przez wojskowe organa śledcze armii USA wykazało, że żołnierze amerykańscy, którzy 15 marca br. uczestniczyli w akcji antyterrorystycznej w miejscowości Iszaki (ok. 80 km na północ od Bagdadu), nie przekroczyli swych uprawnień - oświadczył rzecznik dowództwa armii.
03.06.2006 | aktual.: 03.06.2006 07:57
Podczas akcji, której celem było przeszukanie budynku, w którym miał się ukrywać człowiek podejrzany o członkostwo w Al Kaidzie, żołnierze USA zostali ostrzelani z tego właśnie budynku.
Wezwane na pomoc lotnictwo zniszczyło budynek.
Według źródeł irackich, poniosło śmierć 11 przypadkowych osób cywilnych, które Amerykanie zastrzelili przed atakiem lotniczym.
Natomiast dowództwo sił USA twierdzi, że poległy tylko 4 osoby, w tym podejrzany o terroryzm oraz, że odpowiedzialność za strzelaninę ponoszą ci, którzy najpierw ostrzelali żołnierzy USA.
Przeprowadzone dochodzenie nie wykazało naruszeń przyjętych zasad postępowania sił USA - głosi opublikowany komunikat.
Wewnętrzne organa śledcze armii USA prowadzą nadal dochodzenia w sprawie innego incydentu - z listopada ub. roku w miejscowości Haditha, położonej na zachód od Bagdadu.
Żołnierze piechoty morskiej USA są oskarżani o zastrzelenie tam 24 irackich cywili w odwecie za śmierć swego towarzysza, który zginął w rezultacie wybuchu przydrożnej bomby.