Żołnierz wjechał w 14‑latkę na pasach. Szokujące nagranie ujawniło prawdę
W Rzeszowie w grudniu 2023 r. doszło do wypadku, w którym 14-latka została potrącona na przejściu dla pieszych przez zawodowego żołnierza. Początkowo twierdzono, że nastolatka wbiegła na pasy. Pokazano jednak nagranie z monitoringu, które ujawniło prawdę. Wyrok sądu wywołał ogromne kontrowersje.
Co musisz wiedzieć?
- Wypadek miał miejsce 18 grudnia 2023 roku na przejściu dla pieszych w Rzeszowie, gdzie 14-latka została potrącona przez samochód.
- Sąd Rejonowy w Rzeszowie 6 marca wydał wyrok nakazowy, nakładając na kierowcę grzywnę w wysokości 6 tys. zł oraz nawiązkę 5 tys. zł dla poszkodowanej. Wniesiono sprzeciw i sprawa trafi znów do sądu.
- Policja przekazała, że 14-latka wbiegła na przejście dla pieszych. Monitoring ujawnił, jak było naprawdę. Jest nagranie.
Rzeszów. Okoliczności wypadku z udziałem żółnierza
Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Rzecha i Załęskiej w Rzeszowie. 14-latka, idąc na przystanek autobusowy, została potrącona przez volkswagena passata. Sygnalizacja świetlna nie działała, a dziewczyna weszła na pasy przy pulsującym żółtym świetle. Kierowca, zawodowy żołnierz, nie zwolnił przed przejściem, co zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu.
Przeczytaj także: Żołnierze USA zaginęli na Litwie. Sensacyjny scenariusz? "Za wcześnie"
Jak przekazuje TVN24, zapis z kamer miejskiego monitoringu, który zarejestrował wypadek, został przekazany Żandarmerii Wojskowej w Rzeszowie, która z kolei pytana o tę sprawę odsyła do Działu do Spraw Wojskowych Prokuratury Rejonowej dla Miasta Rzeszów.
Dodatkowo serwis brd24.pl wskazuje, że w trakcie cofania widać, jak otwierają się drzwi pasażera, co wskazuje, że żołnierz nie jechał sam.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Skręciła pod prąd na czołówkę. Nagranie z S8 mrozi krew
Szokujący wypadek w Rzeszowie. Ojciec 14-latki zabrał głos
- To cud, że córka przeżyła. Ma złamany kręgosłup, kość piszczelową, kość ramienną, obojczyk, miednicę i doznała wstrząśnienia mózgu - mówił brd24.pl ojciec poszkodowanej nastolatki Dariusz Stec. Przekazał, że dziewczynka do dziś "ma jeszcze druty w ciele, bo był problem ze zrostem nogi i dopiero w kwietniu będą jej teraz wyciągać drutowanie z kości piszczelowej i ramienia, z kręgosłupa wyciągną może pod koniec roku".
Sąd uznał kierowcę za winnego spowodowania wypadku, ale nałożył jedynie karę finansową. Ma zapłacić nawiązkę w kwocie 5000 zł i obciążono go kosztami procesu sądowego. Prokurator Krzysztof Ciechanowski stwierdził, że wyrok jest "niesłuszny, rażąco niski". Ojciec poszkodowanej, Dariusz Stec, w rozmowie z TVN24 wyraził swoje rozczarowanie, podkreślając, że kara jest nieadekwatna do sytuacji.
Co dalej z postępowaniem sądowym ws. wypadku żołnierza?
Sprzeciw złożony przez prokuraturę i pełnomocnika rodziny oznacza, że sprawa trafi do sądu. Prokuratura będzie domagać się wyroku w zawieszeniu oraz zakazu prowadzenia pojazdów dla kierowcy. Ojciec dziewczynki podkreśla, że oczekuje sprawiedliwego wyroku i będzie dążył do jego uzyskania.
Źródło: tvn24.pl/brd24.pl