Żołnierz: w masakrze w Nangar Khel zawinił sprzęt
Jeden z żołnierzy z Nangar Khel, starszy szeregowy Damian Ligocki, uważa, że w masakrze w Nangar Khel zawinił sprzęt. Żołnierz, który był jednym z trzech, którzy opuścili areszt, zdecydował się ujawnić swój wizerunek i wystąpił w telewizyjnych "Wiadomościach".
17.05.2008 | aktual.: 17.05.2008 22:19
Ligocki powiedział, że wojskowi w Afganistanie korzystali z wadliwej broni. Zaznacza, że takie stwierdzenia znalazły się w jego zeznaniach w prokuraturze. Jak podkreśla, moździerz, którego używali wojskowi w Nangar Khel, miał zbyt duży rozrzut.
Damian Ligocki powiedział, że cała siódemka podejrzanych w sprawie Nangar Khel jest niewinna. Jego zdaniem, czterech żołnierzy, którzy pozostali w areszcie, powinni wraz z wypuszczonymi na wolność odpowiadać z wolnej stopy.
Śledczy złożyli zażalenie na decyzję sądu o uwolnieniu trzech żołnierzy. Sąd zdecydował, że trzech szeregowców podejrzanych w sprawie Nangar Khel wyjdzie na wolność. Czterech oficerów i podoficerów pozostało w areszcie. Sąd uznał, że trzeba rozróżnić tych, którzy starali się masakrze zapobiec od tych, którzy wykonywali rozkazy.
Zażalenia na orzeczenie sądu złożyła zarówno prokuratura, jak i obrońcy żołnierzy. Sąd Najwyższy rozpatrzy je w ciągu kilku tygodni.