PolskaZnów otwieramy szpitale tymczasowe. Premier o ataku 4. fali koronawirusa

Znów otwieramy szpitale tymczasowe. Premier o ataku 4. fali koronawirusa

Koronawirus się rozpędza w zastraszającym tempie. - Mówiliśmy o tym, że 4. fala pandemii jest realnym ryzykiem - stwierdził Mateusz Morawiecki. Premier był pytany o możliwość wprowadzenia lockdownu.

Koronawirus się rozpędza w zastraszającym tempie
Koronawirus się rozpędza w zastraszającym tempie
Katarzyna Bogdańska

06.11.2021 09:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- Czwarta fala zapukała do nas już bardzo głośno - powiedział premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej we wrocławskim szpitalu tymczasowym. Podkreślił, że osoby, które trafiają na oddziały covidowe, to osoby niezaszczepione.

- Od 3 miesięcy mówiliśmy o tym, że 4. fala pandemii jest realnym ryzykiem. Dzisiaj mierzymy się z coraz większą liczbą zachorowań, ale od dłuższego czasu planowaliśmy jak zapewnić odpowiednią liczbę łóżek w szpitalach - mówił we Wrocławiu.

- Nasi przeciwnicy polityczni na początku wytykali nam brak zasadności powstawania szpitali tymczasowych, a potem mówili, że czas je zamknąć, bo nikomu nie są już potrzebne - w obu tych przypadkach nie mieli racji - mówił premier.

- Oby nie musiały te szpitale tymczasowe być wypełnione. Jest nadzieja, że i podczas tej fali będziemy mieli właściwą i wystarczającą rezerwę na leczenie pacjentów covidowych - powiedział.

Zapewnił również, że rząd nie planuje lockdownu.

Wojewoda dolnośląski zapowiedział, że szpital tymczasowy będzie otwarty 17 listopada.

Koronawirus w Polsce

Minister Adam Niedzielski podał rano w RMF FM, że w ciągu ostatniej doby odnotowano w Polsce 15 190 nowych przypadków zakażenia. - To odrobinę mniej niż wczoraj - stwierdził minister.

Ocenił jednak, że nie mamy do czynienia jeszcze obecnie z apogeum czwartej fali.

IV fala się rozpędza

"Nie kontrolujemy już nowych zakażeń. Nie kontrolujemy czwartej fali od dwóch, trzech tygodni, od momentu, w którym poziom pozytywnych wyników testów na obecność SARS-CoV-2 przekroczył próg 5 proc" - stwierdził wirusolog Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu dr Paweł Zmora.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (50)