Znaleźli na podwórku węża. "Zbiegł lub został wyrzucony"
"Na naszym podwórku znaleźliśmy węża. Nie wiemy, co to za gatunek. Jest czarno-złoty" - brzmiało zgłoszenie mieszkańca ul. Tykocińskiej, które wpłynęło do straży miejskiej w poniedziałek wieczorem.
Strażnicy miejscy z patrolu ekologicznego natychmiast udali się na Targówek. Na miejscu, na jednej z posesji czekała na nich osoba, która zgłosiła sprawę. Funkcjonariusze odłowili węża. Był to pyton królewski. Wąż został odwieziony do Miejskiego Ogrodu Zoologicznego.
Pyton prawdopodobnie pochodził z prywatnego terrarium, skąd mógł zbiec. Strażnicy nie wykluczają jednak, że pyton mógł się właścicielowi zwyczajnie znudzić i został wyrzucony.
Węże te są bardzo popularne w hodowli. Głównie ze względu na ciekawe ubarwienie, stosunkowo niewielkie rozmiary, względną łatwość chowu. W warunkach hodowli terraryjnej zjada głównie myszy, szczury, chomiki, myszoskoczki, a nawet młode kurczęta.