Znaleźli go przy skrzynce. Tragiczna śmierć pod Zgierzem
Kobieta długo nie mogła skontaktować się z mężem, który pracował działce w Ustroniu pod Zgierzem. Kiedy wreszcie pojechała na miejsce, znalazła jego ciało obok skrzynki elektrycznej. 45-latek już nie żył.
Dramat kobiety rozegrał się w poniedziałkową noc. To wówczas zgierskie służby otrzymały od niej dramatyczne zgłoszenie - znalazła ciało swojego 45-letniego męża. Leżało przy skrzynce elektrycznej na ich działce w Ustroniu koło Zgierza.
Jak ustalono, mężczyzna wykonywał owego feralnego dnia prace przy budowie domu.
Co spowodowało zgon?
Jak przekazał tvn24.pl prok. Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej z Łodzi, 45-latek najprawdopodobniej sam próbował podłączyć prąd do budowanego domu. Popełnił jednak poważny błąd, który kosztował go życie.
– Wstępne ustalenia oględzin, które przeprowadził na miejscu prokurator i biegły wskazują, że doszło do porażenia prądem. Najprawdopodobniej 45-latek próbował podłączyć zasilanie do domu, który jest jeszcze w budowie – wyjaśnił śledczy. Jak dodał, w feralnej skrzynce energetycznej nie zostało jednak odłączone napięcie.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Zgierzu.
Źródło: Fakt.pl/Tvn24.pl