Znaleziono szczątki zaginionego MH370? Rodziny ofiar: nikt nas nie informuje
Malezja wysłała zespół ekspertów, których zadaniem będzie zbadanie, czy szczątki wyrzucone przy wyspie Reunion na Oceanie Indyjskim pochodzą z zaginionego w 2014 roku Boeinga 777. Rodziny chińskich pasażerów, którzy stanowili większość na pokładzie rejsu MH370, skarżą się na brak komunikacji z władzami.
Samolotem leciało 239 osób, w tym 153 obywateli Chin. W ciągu kilku miesięcy rodziny chińskich pasażerów zaginionego boeinga stały się niewygodne dla chińskich władz. Krewni pasażerów skarżą się nie tylko na brak oficjalnych informacji ze strony władz, ale też na represje. Dochodziło do zastraszania członków rodzin, którzy mieli odwagę publicznie protestować i żądać informacji o śledztwie w sprawie zaginięcia maszyny.
8 marca 2015 roku w pierwszą rocznicę zaginięcia samolotu policja w Pekinie udaremniła próbę zorganizowania wspólnych modlitw w jednej z buddyjskich świątyń w stolicy Chin.
O tragedii krewnych pasażerów przypomina hongkoński dziennik "South China Morning Post". Matka jednej z zaginionych wątpi, aby nowe znalezisko doprowadziło do rozwikłania jednej z największych tajemnic lotnictwa cywilnego.
Szczątki samolotu na wyspie Reunion
Szczątki samolotu na należącej do Francji wyspie Reunion na Oceanie Indyjskim znaleźli robotnicy, którzy zajmują się sprzątaniem plaży w pobliżu miasta Saint-Andre. To fragment skrzydła, o długości około dwóch metrów. Jest obrośnięty algami i skorupiakami. Świadczy to o tym, że dość długo znajdował się w wodzie.
Malezja wysłała zespół ekspertów, których zadaniem będzie zbadanie, czy szczątki pochodzą z zaginionego w 2014 roku boeinga. Według ekspertów ds. lotnictwa szczątki wyglądają jak fragment skrzydła (klapolotka) z samolotu Boeing 777.
Linie Malaysia Airlines, które obsługiwały tamten lot, zastrzegły, że jest "zbyt wcześnie" na spekulacje na temat pochodzenia fragmentu maszyny. Zaginięcie samolotu, realizującego lot o oznaczeniu MH370, to jedna z największych niewyjaśnionych tajemnic w historii lotnictwa.
- Potrzebna jest dalsza weryfikacja, zanim będziemy mogli potwierdzić, że fragment pochodził z MH370 - powiedział minister transportu Malezji Liow Tiong Lai.
Z kolei wiceszef tego resortu Abdul Aziz Kaprawi powiedział, że ustalenie, czy część pochodzi konkretnie z maszyny, która zaginęła, zajmie ok. dwóch dni.
Boeing 777 linii Malaysia Airlines, na pokładzie którego było 239 osób, w tym 153 obywateli Chin, zaginął 8 marca 2014 roku, podczas lotu ze stolicy Malezji, Kuala Lumpur, do Pekinu. Zniknął z ekranów radarów niedługo po starcie. Dane satelitarne wskazują, że samolot zmienił kurs i leciał na południe.
Eksperci przypuszczają, że maszyna spadła do Oceanu Indyjskiego, prawdopodobnie na zachód od Australii, gdy skończyło się paliwo. Dotychczasowe poszukiwania, prowadzone na obszarze dziesiątków tysięcy km kwadratowych, nie dały jednak żadnego rezultatu.
Pod koniec stycznia rząd Malezji formalnie uznał zniknięcie maszyny za wypadek, otwierając drogę do wypłacenia rodzinom ofiar odszkodowań.