Znaki zapytania w sprawie śmierci Szymona
Jest jeszcze wiele znaków zapytania w sprawie śmierci Szymona - mówią policjanci pracujący przy tej sprawie. Najważniejsze jest teraz znalezienie motywów, którymi kierowali się sprawcy śmierci dziecka.
26.06.2012 | aktual.: 26.06.2012 21:45
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Policjanci wciąż zabezpieczają ślady. Obecnie, po ujawnieniu nowych faktów w sprawie, odkryciu tożsamości chłopca i odnalezieniu jego matki - na potrzeby wznowionego śledztwa. Śledztwo umorzono pod koniec kwietnia wobec niewykrycia sprawców. Obecnie śledztwo zostało automatycznie wznowione. - Musimy być skupieni tak samo, jak na początku dochodzenia - mówią policjanci.
- Ta wiedza, którą już posiadamy, jest czasami przeszkodą w weryfikacji nowych informacji - dodają policyjni eksperci. Z drugiej strony - policjanci pracują przy tej sprawie od samego początku. - Wiemy, co zabezpieczaliśmy, wiemy co mamy i wiemy, czego nam potrzeba.
Zwłoki dziecka 19 marca 2010 roku w stawie na obrzeżach Cieszyna zauważyli dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Ciało leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej. Pod koniec kwietnia chłopiec został pochowany w Cieszynie.
Zwrot w sprawie nastąpił dwa tygodnie temu, po anonimowym telefonie do będzińskiego MOPS. Osoba przedstawiająca się jako sąsiadka poinformowała, że od dawna nie widziała jednego z dzieci sąsiadów. O sprawie została powiadomiona policja. Domniemaną matkę chłopca Beatę Ch. i jej konkubenta Jarosława R. zatrzymano w sobotę.