Były pracownik kurii: za administrowanie pieniędzmi odpowiada ekonom, ale to hierarcha ma władzę absolutną nad finansami © WP.PL | Paweł Kuczyński

Zmowa milczenia wokół pensji biskupów. "Każda zachcianka jest spełniana”

Grzegorz Łakomski

Zapytaliśmy wszystkie diecezje w Polsce o wysokość pensji biskupów. Żadna nie ujawniła nam zarobków duchownych. Dlaczego? - Jak zostajesz biskupem jesteś bogaty jak twoja diecezja - mówi nam jeden z rozmówców.

Wirtualna Polska zwróciła się do wszystkich 41 diecezji w Polsce z prośbą o informacje na temat wysokości pensji biskupów. Przyszły tylko dwie odpowiedzi. Obie odmowne.

"Ujawnienie tożsamości tej osoby stoi w sprzeczności z przepisami"

"Zgodnie z przepisami prawa polskiego nie mamy obowiązku przekazywania do wiadomości publicznej tak szczegółowych informacji" - odpisał nam ks. Ryszard Nowak, rzecznik biskupa tarnowskiego.

Ks. Jacek Pędziwiatr, rzecznik Diecezji Bielsko-Żywieckiej w odmowie tłumaczył, że "informacje dotyczące zarobków konkretnej osoby stanowią jej dobro osobiste w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego", a "ujawnienie tożsamości tej osoby stoi w sprzeczności" z przepisami ustawy o ochronie danych osobowych.

Żadna z pozostałych 39 diecezji nie zdobyła się nawet na tak lakoniczne wytłumaczenie. Rąbka tajemnicy, nie przejmując się kodeksem cywilnym, uchyliło zaledwie kilku hierarchów. Ostatnio - Mirosław Milewski, bp pomocniczy diecezji płockiej powiedział w wywiadzie dla Radia RMF, że zarabia 3,7 tysiąca złotych na rękę. Wcześniej swoje pensje ujawnili kardynał Kazimierz Nycz (2,7 tys. zł) i abp Henryk Hoser (3,5 tys. zł). To jednak tylko wyjątki potwierdzające regułę.

Raport o finansach Kościoła bez zarobków biskupów

O komentarz do tej zmowy milczenia poprosiłem Marcina Przeciszewskiego, szefa Katolickiej Agencji Informacyjnej, który odpowiedział pytaniem o wysokość moich zarobków.

- Pracuję w prywatnej firmie. Czy Kościół to też prywatna firma? - spytałem szefa KAI.

W odpowiedzi usłyszałem, że biskupi nie muszą ujawniać, ile zarabiają. Jego opinia może być zaskakująca, bo to dziennikarze KAI w 2012 roku przygotowali pierwszy raport na temat finansów Kościoła w Polsce.

Wynika z niego, że polski Kościół w 80 proc. jest finansowany z datków wiernych, a dochody księży - w zależności od parafii - wahają się od 800 zł do ok. 5,5 tys. zł miesięcznie. Z raportu, który zawiera liczne szczegółowe dane, można się jednak dowiedzieć, że wikary w bogatej parafii może zarabiać 4 tys. zł na rękę. Brakuje jednak informacji o pensji biskupów.

Przeciszewski wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską, że decyzja o ujawnieniu dochodów zależy od biskupów. Gdy próbowałem drążyć temat, szef KAI nagle rzucił, że musi pożegnać jednego z hierarchów wychodzącego z promocji książki. Przerwał rozmowę i już nie odbierał telefonu. Nie odpisał też na SMS-a z prośbą o dokończenia naszej rozmowy.

Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski Paweł Rytel-Andrianik odmówił nam komentarza, choć wiedział o pytaniach wysyłanych przez WP do diecezji. Tłumaczył, że jest poza Warszawą i nie może komentować sprawy bez konsultacji z przełożonymi. Dodał też, że nie jest to temat do rozmowy przez telefon.

O komentarz poprosiliśmy jednego ze znanych dziennikarzy zajmujących się Kościołem. Nasz rozmówca zastrzegł jednak anonimowość. - Robienie z pensji biskupów tajemnicy wynika z przyzwyczajeń jeszcze z czasów komuny, gdy Kościół musiał się chronić przed władzą. Odwiedziłem wielu biskupów. Nie mieszkają w nadzwyczajnych luksusach. Faktem jest, że wszystko mają zapewnione, a te 3 tysiące mają na książki albo kosmetyki - tłumaczy.

"Jak zostajesz biskupem, to jesteś tak bogaty jak twoja diecezja"

Po kilku dniach starań udało nam się namówić na rozmowę byłego pracownika jednej z kurii. - Diecezje nie odpowiadają, bo to trudny temat. Pensja w wysokości 3 tys. zł (majątek osobisty biskupa - przyp. red.) to mydlenie oczu. Jak zostajesz biskupem, to bierzesz wszystko. Jesteś tak bogaty jak twoja diecezja. Każda twoja zachcianka, każdy wydatek jest realizowany - przyznaje nasz informator.

Podkreśla, że nad biskupem poza odległym Watykanem nie ma żadnej kontroli, nawet urząd skarbowy nie może ingerować w finanse kurii. Za administrowanie pieniędzmi - jak tłumaczy - odpowiada wyznaczany przez biskupa ekonom, ale to hierarcha ma "władzę absolutną" nad finansami i może powiedzieć, że potrzebuje na jakieś wydatki i poprosić o kopertę.

- Jeden z biskupów wyremontował sobie łazienkę za 100 tys. zł. Inny wysłał kopertę biednym siostrom zakonnym, by mogły wyremontować budynek. Problem w tym, że nie ma nad tym kontroli. W prywatnych firmach to byłoby nie do pomyślenia - zaznacza.

Obraz
© WP.PL

Ksiądz: Lepiej, by nikt nie widział jakimi sumami obraca biskup

Dlaczego nie ma kontroli? Bo pieniądze są najczęściej w gotówce, trafiają do duchownych w kopertach.

Potwierdza to nasz drugi rozmówca, ksiądz z jednej z parafii na północy Polski. - Przelewy to rzadkość. Wszystko się załatwia w gotówce. Pod nadzorem ekonoma w diecezji zajmuje się tym zwykle kilka sióstr. Świeckich się do tego nie dopuszcza, z braku zaufania. Lepiej, by nikt nie widział jakimi sumami obraca biskup – tłumaczy duchowny.

- Były pracownik kurii: - Kościół obraca ogromnymi pieniędzmi. Parafie, gdzie jest duży biznes są bogate. Z tymi biedniejszymi brakuje solidarności. Proboszczowie muszą radzić sobie sami i od biskupa słyszą nieraz "dajemy ci markę chrystusową i sobie radź". Jak nie uzbiera z pogrzebów i tacy to jest na minusie w kurii - przyznaje informator.

Ksiądz wyjaśnia, że parafie, w których mieszka mniej niż 1000 osób, nie muszą nic odprowadzać do diecezji. - Większe płacą 29 groszy za każdego zameldowanego. Niezależnie od tego, że duża część ludzi faktycznie tam nie mieszka. Proboszcz zawozi gotówkę raz na 2-3 miesiące.

"Biskupi mają dodatkowo 70 tys. zł rocznie"

Według niego pensja dla biskupów jest tylko dodatkiem, bo znacznie więcej otrzymują w kopertach podczas wizytacji parafii i w związku z udzielaniem bierzmowania i różnie wykorzystują te środki. - W mojej diecezji był biskup, który bez rozgłosu potrzebującym wręczał książki, w których ukryte były banknoty. Inny miał pseudonim "Pieniążek", bo lubił liczyć zera i gromadzić koperty. Najbardziej lubił takie, które były tak wypchane, że można je było postawić - uśmiecha się kapłan.

- Biskupi nie jeżdżą za darmo po własnej diecezji. Każde bierzmowanie to 1-1,5 tys. dla biskupa, który rocznie ma ich 30-40. Do tego dojdzie zawsze poświęcenie pomnika albo nowego oddziału banku i zawsze wpada parę tysięcy. Z samych posług biskupi mogą mieć więc ok. 70 tys. zł - wylicza.

Biskup Rafał Markowski z archidiecezji warszawskiej ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską, że to przesadzone szacunki. Hierarcha podkreśla, że w kwestii dochodów biskupów trudno o uogólnienia, ze względu na duże różnice między diecezjami. - Wizytacje w naszej diecezji nie wiążą się z gratyfikacjami finansowymi. Jedynie bierzmowania. Intencja mszalna wynosi ok. 1000 zł - wyjaśnia.

- Biskup nie jest władcą absolutnym w kwestii finansów. To praca ekonoma. Jest też rada ekonomiczna składająca się z ludzi świeckich. Finanse diecezji nie są tajemnicą, są absolutnie przejrzyste. Ludzie chcą wiedzieć, co się dzieje z ich pieniędzmi - zaznacza.

Hierarcha dostaje 30 tys. zł w kopercie za fatygę

Zdaniem byłego pracownika kurii biskupi mają też inne źródło dochodu - koperty za wygłoszenie rekolekcji, a nawet od organizatorów pielgrzymki, na którą biskupi zgodzą się pojechać. - Topowi biskupi, którzy są w obiegu, są cenieni. Nieżyjący już wysoki hierarcha swoją obecnością uświetnił ogólnopolski kongres lekarzy. W podzięce dostał kopertę. Było w niej 30 tys. zł. Chętnie brał udział w kolejnych imprezach - relacjonuje nasz informator.

Według niego wręczanie kopert ważnym biskupom to norma. - Potrafią sami wyjść z inicjatywą, mówiąc, by przekazać ją jednemu ze swoich współpracowników - dodaje.

Znacznie łatwiej było namówić na rozmowę kardynała Kazimierza Nycza, który jako jeden z kilku hierarchów nie robi tajemnicy z wysokości swojej pensji. Deklaruje, że zarabia 2,7 tys. zł.

Kard. Kazimierz Nycz: Niektórzy biskupi się niepotrzebnie krępują

- Nie chcę się wypowiadać za innych, bo do tego nie mam prawa. Nie ma czego ukrywać. Niektórzy biskupi się niepotrzebnie krępują, a przecież nie mają czego. Jednak jeśli jeden, czy drugi biskup powie o wysokości swoich zarobków, to jest to podawane przez wszystkie media - zauważa kardynał

Pytamy duchownego, czy pensje biskupów powinny być jawne?

- Można by się nad tym w przyszłości zastanowić. Jeśli wysokość pensji nie będzie tajemnicą, to nie będzie to wzbudzało niepotrzebnej sensacji - mówi Wirtualnej Polsce metropolita warszawski.

Czy wysokość pensji księdza kardynała się zmieniła? - Nie robimy podwyżek (śmiech) - odpowiada kard. Nycz.

A czy polscy biskupi odpowiedzieli na wezwanie papieża Franciszka, który apelował o obniżenie zarobków?

- Jeśli chodzi o Kościół w Polsce, także o biskupów, to Ojciec Święty raczej nie nas miał na myśli - ocenia hierarcha i nawiązuje do wyższych pensji duchownych w innych krajach.

W Niemczech wynagrodzenie kapłanów Kościoła katolickiego jest zwykle ustalane podobnie jak uposażenie urzędników. Zależnie od regionu i przepracowanych lat, zarobki kapłanów wahają się między 4 a 5,4 tys. euro (17 - 23 tys. zł). W Wielkiej Brytanii średnie pensje biskupów sięgają od 3,3 do 4,1ys. funtów (15 - 19 tys. zł), a w Stanach Zjednoczonych – od 15 do 18 tys. dolarów (51 - 56 tys. zł.).

Bp Tadeusz Pieronek: Nikt się z tego nie chce spowiadać

Biskup Tadeusz Pieronek zwraca uwagę, że Polska na tym tle jest wyjątkiem, bo "trzyma się tradycyjnego utrzymania księdza z ofiar". - Na świecie to nie jest praktykowane. Rozważaliśmy kiedyś wprowadzenie pensji dla księży, ale nic z tego nie wyszło - mówi Wirtualnej Polsce biskup.

Zwraca uwagę, że w latach 90. biskupi otrzymywali niskie, symboliczne pensje sięgające 500 zł. - Niektórzy nawet tego nie brali. Wiadomo było, że biskup może zawsze dorobić, udzielając sakramentów – zauważa duchowny.

W jego opinii wysokość płac była zawsze osłonięta tajemnicą. - Nikt się z tego spowiadać nie chce. To ludzka ułomność. A biskupi biorą się z ludu - ocenia hierarcha, który jest na emeryturze i nie robi z jej wysokości tajemnicy. - Właśnie przyszło pismo z ZUS. Dostaję 4,3 tys. zł na rękę - mówi.

Otwartym podejściem wyróżnia się biskup Markowski, który przyznaje, że otrzymuje z kurii 2,4 tys. zł. - To mit, że księża są zasobni finansowo. Nie gromadzimy majątków, bo wszystko, co mamy należy do Kościoła. Mieszkam w mieszkaniu kurialnym, w którym moje są tylko książki - podkreśla biskup, który jest bratem lidera zespołu "Perfect” Grzegorza Markowskiego. I dodaje z uśmiechem: - W porównaniu z bratem jestem biedakiem.

Grzegorz Łakomski

Współpraca Agata Dolaniecka

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości wyborczych w Kobyłce. Zarzuty dla członków komisji
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości wyborczych w Kobyłce. Zarzuty dla członków komisji
ABW zatrzymało białoruskiego agenta. O akcji napisali premier i minister
ABW zatrzymało białoruskiego agenta. O akcji napisali premier i minister
Zamknięcie granicy z Białorusią. Kierwiński zapowiada rozporządzenie
Zamknięcie granicy z Białorusią. Kierwiński zapowiada rozporządzenie
Rządowy projekt ws. pomocy dla Ukraińców. "Odpowiedź na niemądre weto"
Rządowy projekt ws. pomocy dla Ukraińców. "Odpowiedź na niemądre weto"
Sześć lat kolonii karnej. Rosyjski aktywista skazany za prawdę o Buczy
Sześć lat kolonii karnej. Rosyjski aktywista skazany za prawdę o Buczy
Wypadek z udziałem radiowozu. Policjant był zakleszczony w pojeździe
Wypadek z udziałem radiowozu. Policjant był zakleszczony w pojeździe
Atak nożownika w Szczecinku. Ranny 42-latek
Atak nożownika w Szczecinku. Ranny 42-latek
Nowy mural Banksy'ego w Londynie. Dzieło szybko ukryto
Nowy mural Banksy'ego w Londynie. Dzieło szybko ukryto
Seria eksplozji w stolicy Kataru. Izrael atakuje Hamas
Seria eksplozji w stolicy Kataru. Izrael atakuje Hamas
Katmandu w ogniu. Premier ucieka helikopterem. Płonie parlament
Katmandu w ogniu. Premier ucieka helikopterem. Płonie parlament
Ulewy przejdą przez Polskę. Do tego grad i burze
Ulewy przejdą przez Polskę. Do tego grad i burze
Papierosy z Białorusi na balonach. SG zatrzymała 7 osób
Papierosy z Białorusi na balonach. SG zatrzymała 7 osób