Zmiksowani hardkorowo i lajtowo
Za 10 lat to głównie młodzi ludzie będą decydować o być albo nie być takich branż jak telekomunikacja, turystyka rozrywka, show-biznes. Jest impreza – oto hasło, które będzie wyznaczać zyski – pisze hiszpański dziennik „El Pais” w artykule przedrukowanym przez tygodnik „Forum”.
22.12.2003 07:40
Z najnowszych danych wynika, że młodzi ludzie są coraz lepiej wykształceni, mają sporo czasu na rozrywkę i coraz więcej pieniędzy. Są nastawieni konsumpcyjnie, mają obsesję na punkcie modnych marek: marka decyduje o przynależności do grupy – wylicza „El Pais”.
W 2002 r. Od 10 do 13% wycieczek wykupionych przez osoby poniżej 35 roku życia było załatwionych drogą elektroniczną. W roku 2013 będą one stanowić prawie 80%, a telefon komórkowy stanie się do tego czasu podstawowym środkiem informacji o ofertach turystycznych. Za dziesięć lat młody podróżnik będzie jeszcze młodszy i będzie podróżował jeszcze więcej. Biura podróży, zdając sobie sprawę, że jest to żyła złota, opracowują specjalną ofertę dla młodzieży. Mogą im jednak zagrozić coraz częstsze spontaniczne wyjazdy pod hasłem „precz z pośrednikami” – pisze „El Pais”.
Za dziesięć lat eksplozja nowych technologii w kinematografii sprawi, że coraz bardziej będzie pogłębiać się przepaść między komercyjnymi superprodukcjami a kameralnymi opowieściami o życiu wewnętrznym zwykłych ludzi. Za sprawą Internetu znikną płyty kompaktowe, a w każdym razie drastycznie zmniejszy się ich ilość. Świetlaną przyszłość cytowani przez hiszpański dziennik specjaliści wróżą za to branży gier komputerowych, zwłaszcza tych instalowanych w telefonach komórkowych. Zresztą w 2013 roku określenie komórka stanie się sprzętem uniwersalnym jak szwajcarski scyzoryk. Pojawią się nowe funkcje: łącze internetowe, aparat fotograficzny, konsola do gier, odbiornik telewizyjny, odtwarzacz filmów i muzyki, terminal wideokonferencyjny...
Jakie jeszcze tendencje przewiduje się na kilka najbliższych lat? „Chill out”, nowa „muzyka gotycka”, „fusion”, punk z lat 80., dziwaczne fryzury, zaskakujące połączenia tkanin i kolorów, asymetria. No i mnóstwo klubów specjalizujących się w różnych stylach muzyki, wystroju czy atmosfery – wylicza dziennik „El Pais”.