ŚwiatZmiany w sztabie wyborczym Donalda Trumpa. Kto przejmie stery kampanii?

Zmiany w sztabie wyborczym Donalda Trumpa. Kto przejmie stery kampanii?

• Po trudnych trzech tygodniach i wyraźnym spadku w sondażach, miliarder powierza kluczową rolę w kampanii konserwatywnemu publicyście Stephenowi Bannonowi
• Zapowiada to twardszą kampanię i ostrzejsze ataki na Hillary Clinton

Zmiany w sztabie wyborczym Donalda Trumpa. Kto przejmie stery kampanii?
Źródło zdjęć: © AFP | BILL PUGLIANO

Przez ostatnie dwa miesiące kampanią Donalda Trumpa kierował doświadczony republikański strateg Paul Manafort. Starał się on złagodzić wizerunek miliardera i nadać kampanii bardziej umiarkowany ton, by poszerzyć potencjalny elektorat kandydata republikanów. W takiej roli Donald Trump nie czuł się jednak dobrze, co powodowało chaos w przesłaniu do wyborców i spadek notowań Trumpa w sondażach.

Na początku tygodnia miliarder oświadczył, że nie zamierza się zmieniać i pozostanie sobą. W środę powierzył kluczową rolę w kampanii Stephenowi Bannonowi, który kieruje konserwatywnym serwisem internetowym Breitbart News. Portal ten znany jest z niechęci do elit, opowiada się za bardziej restrykcyjną polityką imigracyjną, krytykuje poprawność polityczną i ostro atakuje demokratów.

Zwolennicy Trumpa mówią, że zmiany w sztabie miliardera to realizacja hasła "Pozwólcie Trumpowi być Trumpem", którym kierował się były szef jego kampanii Corey Lewandowski. Ich zdaniem Stephen Bannon pomoże miliarderowi skuteczniej atakować Hillary Clinton, a także wyeksponować korupcyjne powiązania i błędne decyzje byłej sekretarz stanu.

Burza wokół Paula Manaforta

"New York Times" zarzuca szefowi sztabu wyborczego Donalda Trumpa, że otrzymywał miliony dolarów od partii Wiktora Janukowycza. Paul Manafort zaprzecza, by otrzymywał pieniądze z nielegalnych kont ukraińskiej Partii Regionów byłego prezydenta Ukrainy. Twierdzi, że artykuł na ten temat był motywowany politycznie.

"New York Times" poinformował, że w tajnej księdze rachunkowej Partii Regionów odnalezionej w Kijowie po ucieczce prezydenta Wiktora Janukowycza 22 razy pojawia się nazwisko Paula Manaforta. Według odręcznych zapisów miał otrzymać 12 mln 700 tys. dolarów w gotówce.

Gazeta przyznała, że ukraińscy śledczy nie mają dowodów, że pieniądze zostały wypłacone. Publikacja wyeksponowała jednak fakt, że szef sztabu Donalda Trumpa przez wiele lat doradzał prorosyjskiemu prezydentowi Ukrainy.

Paul Manafort stanowczo odrzucił sugestie, że otrzymywał wynagrodzenie z nielegalnych kont. Szef sztabu Donalda Trumpa nie zaprzeczył jednak, że pracował jako konsultant polityczny prezydenta Janukowycza i jego partii. Podkreślił jednak, że wszelkie płatności, jakie otrzymał pokrywały wynagrodzenia jego zespołu, badań opinii publicznej i kampanii telewizyjnych.

Donald Trumpwyboryusa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)