Zmiana czasu sprzyja depresji
- W dzisiejszych czasach to właśnie utrzymanie czasu letniego przez cały rok byłoby bardziej ekonomiczne, ponieważ efektywniej można wykorzystać światło dzienne po południu. Zmierzch to zazwyczaj znak, że należałoby wracać do domu. Jasny dzień to także większe bezpieczeństwo ruchu drogowego - powoduje zmniejszenie liczby wypadków na drodze - pisze w felietonie przesłanym do Wirtualnej Polski Internauta Kuba Leonowicz.
27.10.2012 | aktual.: 27.10.2012 13:02
Już dzisiaj w nocy zmienimy czas letni na zimowy przestawiając wskazówki z godziny trzeciej na drugą. Będziemy dzisiaj spać o godzinę dłużej, ale czy rzeczywiście warto?
Zmierzch to znak, że należałoby wracać do domu
Rosjanie po raz ostatni zmienili czas w marcu 2011 roku, kiedy przeszli definitywnie z czasu zimowego na letni i od tamtej pory jest stały. Efekt jest taki, że przez okres zimowy, kiedy szybko robi się ciemno, mają w praktyce dzień dłuższy o godzinę. Podobnie postąpiła Białoruś.
Dłuższy dzień w zimie sprzyja aktywnemu wypoczynkowi po pracy, wpływa pozytywnie na gospodarkę, więcej osób spędza czas poza miejscem zamieszkania. Zmierzch to zazwyczaj znak, że należałoby wracać do domu. Jasny dzień to także większe bezpieczeństwo ruchu drogowego - powoduje zmniejszenie liczby wypadków na drodze.
Paradoksem jest, że w dzisiejszych czasach to właśnie utrzymanie czasu letniego przez cały rok byłoby bardziej ekonomiczne, ponieważ efektywniej można wykorzystać światło dzienne popołudniu.
W naszej szerokości geograficznej na przestrzeni prawie stu lat od kiedy stosuje się czas letni i zimowy, zmienił się system pracy i zaczyna się ją znacznie później. Przed II Wojną Światową, a także w czasach PRL standardem było, że pracownicy fizyczni rozpoczynali pracę o godzinie szóstej, natomiast większość biur pracowała już od godziny siódmej.
Obecnie ta prawidłowość przesunęła się min. o godzinę do przodu. Większość urzędów jest czynna od godziny ósmej. Tym samym dodatkowa godzina światła dziennego po południu sprzyjałaby oszczędnościom.
Bieżąca sytuacja sprawia, że w Polsce teraz mamy jeden z najkrótszych dni w regionie w czasie sezonu zimowego, tzn. najwcześniej robi się ciemno. Dla przykładu, kiedy w grudniu w Polsce słońce zachodzi ok. godz. 15, w tym samym momencie na Litwie, Łotwie, Estonii i Ukrainie jest 16 (godzina różnicy). Na Białorusi i w Kaliningradzie (Rosja) jest w tym momencie 17 (2 godziny różnicy) i tym samym dzień jest dłuższy.
W Niemczech jest ta sama godzina, co w Polsce, ale przez sam fakt, że ten kraj jest na zachodzie, "zyskuje na czasie" i później robi się tam ciemno.
Krótszy dzień to większa depresja
Szybko zachodzące słońce to również większa depresja. Ponadto niektóre badania pokazują, że zmiana czasu skutkuje spadkiem produktywności pracowników w najbliższych dniach następujących po zmianie. Wynika to z faktu, że ludzie przyzwyczajeni się do funkcjonowania zgodnie z 24-godzinnym cyklem dobowym. Naturalnym skutkiem tego faktu jest spadek koncentracji pracowników w kolejnych dniach.
Tym samym zmiana powyższej regulacji i utrzymanie w Polsce cały rok czasu letniego mogłaby spowodować, że "długie jesienne wieczory", zastąpilibyśmy dłuższymi o godzinę popołudniami.
Masz pomysł na ciekawy artykuł? Chcesz opublikować własny felieton? ** Zamieścimy Twój tekst w naszym serwisie!