Zmarła 12-letnia dziewczynka postrzelona przez ojca
Zmarła dziewczynka prawdopodobnie postrzelona przez swojego ojca - policjanta w mieszkaniu na warszawskim Bemowie. Policjant popełnił samobójstwo.
Zwłoki policjanta ze Śródmieścia i jego ranną córkę znaleźli funkcjonariusze w mieszkaniu na warszawskim Bemowie. Policjant strzelił sobie w głowę, kula trafiła także jego 12-letnią córkę. Ranna w głowę dziewczynka w stanie krytycznym została przewieziona do szpitala.
Jak poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji Marcin Szyndler, policjanci dostali informacje, że w mieszkaniu na warszawskim Bemowie dzieje się coś niepokojącego. Okazało się, że mieszka tam z rodziną ich kolega.
Mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu z dwójką dzieci: synem i córką. Po zaalarmowaniu policji, na miejscu pojawiła się jednostka antyterrorystyczna i kilka wozów straży pożarnej. Policjanci obawiali się, że mężczyzna może mieć przy sobie materiały wybuchowe.
Policjant strzelił sobie w głowę z broni służbowej, według informatora tvn24.pl mógł paść jeden lub dwa strzały. Ułożenie ciał może sugerować, że dziewczynka mogła próbować powstrzymać ojca - dodaje nasz informator.
Córka samobójcy po dziesięciominutowej reanimacji została w stanie krytycznym przewieziona do szpitala. Żona policjanta, której podczas tragedii nie było w domu, jest w siódmym miesiącu ciąży.
Na miejscu tragedii policja i prokuratura prowadzą czynności wyjaśniające.