Zmarł, wracając z wakacji. Tragedia w samolocie PLL LOT
Nie żyje pasażer samolotu Polskich Linii Lotniczych LOT, który w piątek przed południem leciał z greckiej wyspy Rodos do Katowic. Maszyna lądowała awaryjnie w Bukareszcie. Tam lekarz stwierdził zgon - przekazał rzecznik PLL LOT Krzysztof Moczulski.
Moczulski wyjaśnił, że podczas lotu jeden z pasażerów stracił przytomność. Personel pokładowy podjął resuscytację. Prowadził ją do czasu awaryjnego lądowania w stolicy Rumunii. Niestety, po wejściu ekipy medycznej na pokład, na ratunek było już za późno.
Dodał, że na miejsce przyjechał też prokurator. - Pasażerowie oraz obsługa samolotu rejsowego zostali przetransportowali do terminala, gdzie oczekiwali na przylot zapasowej załogi, która miała przyprowadzić samolot do Katowic - wyjaśnił.
Moczulski zaznaczył, że "ze względu na stres wywołany tą sytuacją obsługa nie była zdolna do wykonywania czynności lotniczych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: nagrał moment ataku orki. Podpłynęła i wyrwała ster z łodzi
Awaryjne lądowanie w Budapeszcie. Nie żyje 11-latek
Do podobnej tragedii doszło też w ubiegłym tygodniu. W trakcie lotu ze Stambułu do Nowego Jorku 11-letnie dziecko straciło przytomność. Podjęto decyzję, że samolot awaryjnie wyląduje w Budapeszcie.
Na lotnisku natychmiast pojawiły się służby ratunkowe. Dziecka jednak nie udało się uratować. Na razie nie są znane dokładne okoliczności tej tragedii.
Z kolei w listopadzie 2022 roku media rozpisywały się o innym dramacie na pokładzie samolotu lecącego z Chicago.
Około 37 minut po starcie kapitan samolotu stracił przytomność podczas lotu. Drugi pilot natychmiast zawrócił i bezpiecznie wylądował na lotnisku w Chicago. Linia lotnicza Envoy Air przekazała, że kapitan samolotu zmarł później w szpitalu.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP