Zmarł na serce tuż przed zdobyciem szczytu Aconcagui
Tylko kilka kroków dzieliło go od wierzchołka najwyższej góry na półkuli zachodniej - szczytu Aconcagua w Argentynie. Hiszpański alpinista Borja Oviedo zmarł na atak serca - podała argentyńska policja.
Aconcagua to drugi pod względem wysokości szczyt Korony Ziemi, czyli najwyższych szczytów poszczególnych kontynentów. Znajduje się w Andach Południowych, w Kordylierze Głównej, na obszarze Argentyny na zachód od miasta Mendoza. Ma wysokość 6962 m n.p.m i jest najwyższym szczytem obu Ameryk.
30-letni Borja Oviedo dotarł tuż pod szczyt i tam dostał ataku serca. Jego koledzy z 13-osobowej ekspedycji znieśli jego ciało do bazy, skąd wyekspediowano je dalej do Mendozy - powiedział szef policyjnego zespołu ratowniczego Armando Parraga.
Po kilku dniach burz i silnych wichrów na wysokości ponad 5 tys. metrów doszło z rana do chwilowej poprawy pogody, co pozwoliło kilku grupkom na przypuszczenie szturmu na szczyt Aconcagui - poinformował Parraga. W zeszłym roku podczas wspinaczki na szczyt Aconcagui zmarły cztery osoby.
Pierwsza poważna próba wejścia na szczyt miała miejsce w 1883 roku, ale dopiero w 1897 roku Matthias Zurbriggen samotnie wszedł na wierzchołek. Następne liczące się wejście na szczyt jest dziełem Polaków. 9 marca 1934 roku czwórka polskich wspinaczy zdobyła wierzchołek, mimo silnego wiatru i niskiej temperatury, idąc z obozu na wysokości 6300 m n.p.m. przez lodowiec położony w górnej części ściany wschodniej. Wspinali się w stylu alpejskim - bez zakładania obozów, co robiło wówczas duże wrażenie. Lodowiec, który pokonali, nosi obecnie nazwę Lodowca Polaków. W 1985 roku Wanda Rutkiewicz pokonała ścianę południowego szczytu Aconcagui.