Zmarł Ignacy Rutkiewicz - dziennikarz, publicysta
Nie żyje Ignacy Rutkiewicz - dziennikarz, publicysta, dwukrotny prezes Polskiej Agencji Prasowej. Zmarł w poniedziałek we Wrocławiu, po krótkiej chorobie - poinformował jego syn, Marcin Rutkiewicz.
23.03.2010 | aktual.: 23.03.2010 21:24
Redaktor naczelny "Odry", współzałożyciel "Więzi" i Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, autor podręcznika "Jak być przyzwoitym w mediach. Rady dla dziennikarzy (i nie tylko)". Przyjaciele i rodzina wspominają go też jako miłośnika Gorców i nowych technologii.
Prezesem PAP po raz pierwszy został we wrześniu 1990 r., Na to stanowisko mianował go ówczesny premier Tadeusz Mazowiecki. Na czasy jego prezesury przypadł okres wielkich, pookrągłostołowych zmian w PAP-ie - Rutkiewicz rozpoczął m.in. przekształcanie PAP-u w spółkę akcyjną (PAP stała się nią w 1997 roku). Jednak wcześniej - w lutym 1992 r. - premier Waldemar Pawlak odwołał go z funkcji prezesa PAP (zastąpił go Krzysztof Czabański)
. Rutkiewicz wrócił na stanowisko prezesa PAP w październiku 1992 za rządów Hanny Suchockiej i zarządzał Agencją do 1994 r. W 1998 r. został członkiem Rady Programowej PAP.
Ówczesny zastępca Rutkiewicza Jerzy Korejwo wspomina, że Rutkiewicz objął szefostwo Agencji w okresie niezwykle trudnym. - Dokonał rzeczy niezwykle trudnej do wykonania, czyli przy pomocy dobranych współpracowników przestawił Agencję i jej działanie na nowe tory, wprowadził zupełnie nowe standardy pracy dziennikarskiej, nowe standardy techniczne, nowe reguły, które były wiele lat wcześniej oczywiste dla naszych kolegów z Zachodu, natomiast w realiach PRL praktycznie nie były stosowane - wspomina Korejwo.
Z uznaniem o reformach wprowadzonych w PAP przez Rutkiewicza mówi Maciej Pędzich, ówczesny zastępca redaktora naczelnego, a później naczelny Agencji. - Rutkiewicz do PAP-u przyszedł z miesięcznika "Odra", gdzie był naczelnym. Zachowywał się niezwykle przyzwoicie. Nie przyszedł wyrzucać ludzi, ale zrobić prawdziwą agencję - wspomina Pędzich. - Pomagał mu w tym dziennikarz AFP Michał Viatteau-Kwiatkowski. I do spółki z nim próbował z tego zespołu zrobić niezależną agencję. Moim zdaniem Rutkiewiczowi się to po prostu udało. Wspominam go z wdzięczną pamięcią - dodaje.
Ignacy Rutkiewicz urodził się w 1929 r. w Wilnie. Był absolwentem Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Poznańskiego. W latach 1953-1955 pracował w redakcji "Wrocławskiego Tygodnika Katolickiego", od 1957 do 1966 r. w Zachodniej Agencji Prasowej, w latach 1967-1970 w P.A. Interpress, 1970-1976 w dolnośląskim "Przeglądzie Gospodarczym".
Jednocześnie od 1961 r. Rutkiewicz należał do zespołu redakcyjnego miesięcznika "Odra", w latach 1982-1990 był jego redaktorem naczelnym.
Rutkiewicz był też współzałożycielem i członkiem kolegium miesięcznika "Więź".
Od 1996 r. Rutkiewicz współpracował z TVP, gdzie był m.in. redaktorem serwisu internetowego i sekretarzem telewizyjnej Komisji Etyki.
Rutkiewicz był także współzałożycielem, a w latach 1994-1995 prezesem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Od 1991 r. - wiceprezydentem Stowarzyszenia Europejskich Agencji Prasowych (Alliance Europeenne des Agences de Presse). W 1999 r. został członkiem Orbicom - afiliowanej przy UNESCO sieci komunikacji medialnej. Był też współzałożycielem i wiceprezesem Towarzystwa Polsko-Niemieckiego.
Rutkiewicz to także autor lub współautor kilkunastu książek publicystycznych oraz artykułów o początkach i rozwoju elektroniki i informatyki w Polsce, m.in. "Elektronika nad Odrą", "Archipelag nauki" oraz "Jak być przyzwoitym w mediach. Rady dla dziennikarzy (i nie tylko)".
Był laureatem nagrody miasta Wrocławia, nagrody im. B. Prusa (przyznawanej przez SDP), nagrody Phil Epistemoni - Przyjacielowi Nauki, Kolegium Rektorów Szkół Wyższych Krakowa dla dziennikarzy poruszających problematykę nauki, szkolnictwa wyższego i kultury.
Był żonaty, miał dwóch synów.
- Zawsze pogodny, zadowolony człowiek, który miał samych przyjaciół - tak Rutkiewicza wspomina jego syn Marcin. - Tata starał się zawsze iść z duchem czasu, zawsze miał oko i ucho otwarte na to, co się dzieje w nowoczesnym świecie - dodał Marcin Rutkiewicz, nawiązując do zainteresowań ojca nowymi technologiami. - Odskocznią od stresującej pracy dziennikarskiej były dla niego wędrówki po Gorcach, gdzie jeździł od ponad 20 lat - wspomina.