Zmarł Chińczyk, któremu przeszczepiono część twarzy
Chińczyk, któremu przed dwoma laty
przeszczepiono część twarzy, nie żyje - podano w w Pekinie.
Pogryziony przez niedźwiedzia 32-letni Li Guoxing (Li Kuo-sing) był drugą osobą na świecie - po kobiecie we Francji przed trzema laty - której dokonano takiego przeszczepu.
Jak wyjaśnił w sobotę opiekujący się nim lekarz, Li zmarł jeszcze w lipcu br. Powodem nie były jednak komplikacje związane z przeszczepem lecz odstawienie przez pacjenta leków immunosupresyjnych, mających zapobiec odrzuceniu przeszczepu.
Pacjent, rolnik z południowego zachodu Chin, sam zdecydował się na zastąpienie tych leków specyfikami tradycyjnej medycyny chińskiej.
- Zgon nie miał nic wspólnego z operacją, która była sukcesem - zapewnił lekarz ze szpitala w Xianie (Si-an), gdzie przeprowadzono operację.
Informację o zgonie Li podano w związku z ogłoszeniem w ostatnich dniach w USA informacji o kolejnym takim zabiegu. O pierwszym w USA prawie całkowitym przeszczepie twarzy zakomunikowały w środę na konferencji prasowej władze kliniki w Cleveland. Zespołem chirurgów kierowała dr Maria Siemionow, absolwentka poznańskiej Akademii Medycznej.