ŚwiatZmarł b. radziecki dysydent Aleksander Jesienin-Wolpin

Zmarł b. radziecki dysydent Aleksander Jesienin-Wolpin

• Jeden z pierwszych dysydentów z czasów ZSRR Aleksander Jesienin-Wolpin nie żyje
• Syn rosyjskiego poety Siergieja Jesienina zmarł w Bostonie w wieku 91 lat

Zmarł b. radziecki dysydent Aleksander Jesienin-Wolpin
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

16.03.2016 | aktual.: 16.03.2016 14:28

Jeden z pierwszych dysydentów z czasów ZSRR, poeta, matematyk i filozof Aleksander Jesienin-Wolpin (ang. Alexander Esenin-Volpin), syn rosyjskiego poety Siergieja Jesienina, zmarł w Bostonie w USA - poinformowali przyjaciele zmarłego. Miał 91 lat.

Aleksander Siergiejewicz Jesienin-Wolpin represjonowany przez władze radzieckie spędził ogółem 14 lat w radzieckich więzieniach, zakładach psychiatrycznych, w tzw. psychuszkach, gdzie władze sowieckie przymusowo umieszczały "niepokornych", a także na zesłaniu.

Urodził się 12 maja w roku 1924 w Leningradzie (ob. Petersburg). Ojciec - Siergiej Jesienin - popełnił samobójstwo, gdy syn miał rok. Matką była poetka i tłumaczka Nadieżda Wolpin. W roku 1933 matka z synem przenieśli się do Moskwy. Jesienin-Wolpin ukończył studia matematyczne na Uniwersytecie Łomonosowa, a w 1949 uzyskał stopień naukowy kandydata nauk (odpowiednik polskiego doktoratu).

W roku 1949 po raz pierwszy został przymusowo umieszczony w zakładzie psychiatrycznym za "antyradzieckie" wiersze.

Jesienin-Wolpin był w Związku Sowieckim współtwórcą ruchu dysydenckiego i ruchu tzw. samizdatów czyli wydawania różnorodnych tekstów poza zasięgiem cenzury.

W grudniu roku 1965 stał się organizatorem legendarnego wiecu na Placu Puszkina w Moskwie w obronie uwięzionych dysydentów pisarzy: Andrieja Siniawskiego i Julija Daniela. Przypłacił to własnym uwięzieniem.

W roku 1972 został zmuszony przez władze do emigracji. Zamieszkał w USA, gdzie otrzymał obywatelstwo i przez wiele lat wykładał na wielu uczelniach, w tym w Bostonie.

Rosyjskie media piszą, że po roku 1989 Jesienin-Wolpin często odwiedzał Rosję.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)