Zła kondycja powiatowych ośrodków kultury
W dwa lata po reformie samorządowej w najtrudniejszej sytuacji są powiatowe ośrodki kultury - uważają przedstawiciele tych ośrodków i resort kultury. Ich zdaniem sytuacja w gminach jest zadowalająca.
Sejmowa Komisja Kultury i Środków Przekazu dyskutowała we wtorek nad skutkami decentralizacji państwa dla upowszechniania kultury. W spotkaniu uczestniczył wiceminister kultury Maciej Klimczak. Dyskusję zdominowały sprawy bibliotek.
W wyniku dokonanej w 1999 roku decentralizacji państwa powołane zostały jednostki powiatowe i wojewódzkie. Według resortu kultury z największymi problemami, także w zakresie kultury, borykają się powiaty. Z danych przedstawionych przez ministerstwo wynika, że obecnie działa ok. 230 bibliotek stopnia powiatowego, podczas gdy powiatów jest 370. Obowiązek powoływania do życia takich bibliotek został nałożony na samorządy powiatowe mocą ustawy o bibliotekach.
Środki przekazywane bibliotekom powiatowym zależne są od decyzji władz samorządowych, a dla tych często ważniejsze są sprawy gospodarcze. Kultura na tym cierpi. Ministerstwo powinno stworzyć alternatywę dla powiatów, których nie stać na zakładanie bibliotek - powiedziała posłanka Renata Basta z SLD.
Przedstawiciele regionalnych ośrodków kultury uczestniczący w posiedzeniu komisji proponowali, by fundusze na działanie ich placówek były przekazywane bezpośrednio do dyrektorów instytucji, a nie do władz samorządowych. Klimczak wyjaśniał, że rozwiązanie takie jest sprzeczne z ustawą o finansach publicznych. (an)