Zjednoczona Europa świętuje 50‑lecie Traktatów Rzymskich
Mija 50 lat od podpisania w
Rzymie Traktatów ustanawiających Wspólnoty Europejskie, które
rozpoczęły głęboki proces integracyjny na Starym Kontynencie. 25
marca 1957 roku dokumenty podpisało 6 państw, obecnie - już w
ramach Unii Europejskiej - do tego "klubu" należy 27 krajów.
Traktaty Rzymskie tworzą dwa dokumenty: Traktat ustanawiający Europejską Wspólnotę Gospodarczą (EWG) oraz Traktat ustanawiający Europejską Wspólnotę Energii Atomowej (tzw. Euroatom). Obie umowy weszły w życie w styczniu 1958 roku.
Krajami, które uważa się za "korzenie" integracji w Europie są: Francja, RFN, Włochy oraz państwa Beneluksu (Belgia, Holandia i Luksemburg). To właśnie one uznały w 1957 roku, że w ich wzajemnym interesie leży pogłębienie współpracy, w szczególności ekonomicznej.
Choć krótko po zakończeniu II wojny światowej pojawiały się na Starym Kontynencie projekty ściślejszej współpracy w wybranych dziedzinach (np. wspólna polityka czy obronność), to jednak - jak się wkrótce okazało - państwa Europy Zachodniej nie chciały, lub nie były jeszcze gotowe na głęboką integrację.
Pierwszym znaczącym powojennym projektem integracyjnym zakończonym sukcesem był podpisany w 1951 roku w Paryżu Traktat o ustanowieniu Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali (EWWiS). Sygnatariuszami tego dokumentu była ta sama "szóstka", która 6 lat później podpisała Traktaty Rzymskie. Umowę o EWWiS zawarto na 50 lat - wygasła w 2002 roku wobec braku woli jej przedłużenia, choć jej postanowienia weszły w zakres EWG.
Za "ojców" i "architektów" integracji europejskiej uważa się dwóch francuskich polityków: Jeana Monneta i Roberta Schumana (ten ostatni pochodzi z Luksemburga). To właśnie oni przekonywali, że integracja europejska wpłynie na wzmocnienie stabilności na kontynencie, a krajom, które się na nią zdecydują, pomoże w szybkiej powojennej odbudowie ich gospodarek.
Innym argumentem skłaniającym państwa zachodnioeuropejskie do podjęcia kroków w kierunku integracji była wiara w to, że ich ściślejsza współpraca pomoże kontrolować rozwój Niemiec - kraju, który wywołał zakończoną kilka lat wcześniej straszliwą wojnę; kraju, wobec którego niektórzy przywódcy europejscy nadal wyrażali sporą nieufność. Uznano, że integracja pomoże zagoić świeże jeszcze wówczas rany.
Tradycyjnie nieufni wobec pogłębionej integracji europejskiej pozostawali i nadal pozostają Brytyjczycy. Wielka Brytania - która w równym stopniu jak z Europą chce współpracować z USA i Wspólnotą Narodów - obawia się, że integracja może zanadto związać ją ze krajami Starego Kontynentu.
Państw Europy Środkowo-Wschodniej, niezależnie czy chętnych na integrację z Zachodem, czy nie, z uwagi na ich przynależność do bloku wschodniego, uzależnionego od Związku Radzieckiego, nie brano oficjalnie pod uwagę planując po wojnie integrację Europy.
Po sukcesie związanym z utworzeniem EWWiS, politycy wysuwali propozycje integracji Europy Zachodniej w kolejnych dziedzinach - opowiadali się za utworzeniem dwóch Europejskich Wspólnot: Obronnej (EWO) i Politycznej (EWP).
W pierwszym przypadku forsowano stworzenie wspólnej armii. Umowa w tej sprawie, choć wynegocjowana i podpisana, została jednak odrzucona przez francuskie Zgromadzenie Narodowe. Spowodowało to upadek całego projektu, ponieważ wymagał on ratyfikacji przez wszystkich sygnatariuszy.
Traktaty Rzymskie okazały się pierwszym - po niepowodzeniach związanych z utworzeniem EWO i EWP - zakończonym sukcesem wielkim projektem europejskim. Celem utworzonej na mocy jednego z Traktatów Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej (EWG) było utworzenie unii celnej między państwami członkowskimi. Miała się ona opierać na czterech swobodach: przepływu osób, usług, towarów i kapitału. Celem Euroatomu (którego powoływał drugi z Traktatów) było natomiast połączenie narodowych systemów nuklearnych.
Obie Wspólnoty, wraz z ustanowioną w 1951 roku EWWiS stały się podstawą późniejszej Unii Europejskiej.
Aby Wspólnoty mogły skutecznie realizować wytyczone im cele, powołano niezależne od państw członkowskich instytucje, a wśród nich organy sądownicze mające rozstrzygać ewentualne spory w dziedzinach objętych integracją.
Dążąc do ściślejszej współpracy Wspólnot oraz jej struktur, w kolejnych dziesięcioleciach zdecydowano się na pewne reformy instytucji, w celu ich unifikacji. Sprzyjał temu fakt, że członkami wszystkich trzech Wspólnot były te same kraje.
I tak, w 1967 roku, na podstawie podpisanego dwa lata wcześniej Traktatu o fuzji (inaczej "układu fuzyjnego") scalono niektóre organy Wspólnot, tworząc wspólną Komisję Europejską i Radę Ministrów.
Przełomowym, biorąc pod uwagę funkcjonowanie instytucji europejskich, był także rok 1979 - przeprowadzono wówczas pierwsze w historii bezpośrednie wybory do Parlamentu Europejskiego. Po raz pierwszy, europosłowie - wybierani dotychczas przez parlamenty krajowe państw członkowskich - pochodzili z wyborów powszechnych. Warto zauważyć, że PE wciąż pozostaje jedynym organem UE, którego członkowie wybierani są przez społeczeństwa państw członkowskich. Eurosceptycy często używają tego argumentu uzasadniając swoją opinię o "deficycie demokracji" w UE.
Równocześnie z procesem zmian instytucjonalnych, Wspólnoty rozszerzały się o kolejne państwa. Jako pierwsze do Wspólnot "szóstki" dołączyły - w 1973 roku - Wielka Brytania Irlandia oraz Dania.
Brytyjczycy stworzyli wcześniej alternatywny wobec EWG "klub ekonomiczny", angielski skrót EFTA - Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu (strefa wolnego handlu to niższy niż unia celna stopień integracji ekonomicznej). Do EFTY należały m.in. wszystkie, poza Finlandią, kraje skandynawskie.
W ramach kolejnego rozszerzenia Wspólnot, w 1981 roku, została przyjęta Grecja; pięć lat później przyjęto Hiszpanię i Portugalię. Kolejne rozszerzenie przeprowadzono już w latach 90., kiedy istniała Unia Europejska.
7 lutego 1992 roku państwa Europy Zachodniej osiągnęły niespotykany wcześniej etap integracji. W holenderskim Maastricht przywódcy państw należących do Wspólnot Europejskich ("dwunastka") postanowili rozszerzyć współpracę o kolejne dziedziny. Do życia powołali wówczas Unię Europejską, która zaczęła funkcjonować 1 listopada 1993.
UE oparto na 3 filarach: pierwszy z nich tworzą Wspólnoty (które nie przestały istnieć z chwilą powołania Unii), drugi - Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa UE, a trzeci - Współpraca w zakresie Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (obecnie Współpraca Policyjna i Sądowa w Sprawach Karnych).
Z punktu widzenia prawa międzynarodowego, Unia Europejska jest forum współpracy międzyrządowej jej państw członkowskich - innymi słowy, jako taka nie może np. zawierać umów międzynarodowych z państwami trzecimi lub innymi podmiotami, a także zaciągać zobowiązań mających skutki prawne.
Fakt ten jest o tyle istotny, że każde z państw wyrażające wolę przystąpienia do UE podpisuje umowę akcesyjną nie z Unią jako całością, lecz z każdym z państw członkowskich z osobna. Do sfer, które mają charakter ponadnarodowy, "wspólnotowy", tzn. całkowicie "oddane" są kompetencji Wspólnoty, należy m.in. polityka handlowa. UE, chcąc umacniać wśród społeczeństw europejskich swoją tożsamość i wspólnotę stworzyła własne symbole - m.in. flagę, hymn i unijne obywatelstwo. Tę pierwszą tworzy 12 gwiazdek ułożonych na błękitnym tle, hymnem Unii jest zaś "Oda do radości" - finałowa kantata z IX Symfonii Beethovena.
Powstanie UE nastąpiło krótko po wielkich przemianach polityczno- społecznych w Europie Środkowo-Wschodniej. Upadł Mur Berliński, rozpadł się Związek Radziecki, nastąpił niemal całkowity kres systemu komunistycznego w Europie (niemal, ponieważ jego "enklawy" pozostały - do dziś - w kilku miejscach na kontynencie).
Wydarzenia końca lat 80-tych i początku 90-tych w krajach wschodniej części Europy musiały mieć - i miały - wpływ na dalsze procesy integracyjne na Starym Kontynencie. Stało się bowiem jasne, że prędzej, czy później państwa "Nowej Europy" - jak się przyjęło je nazywać - będą chciały doświadczyć "zadośćuczynienia za błędy historyczne". W istocie, argument "sprawiedliwości dziejowej" używany był niejednokrotnie, i to zarówno z ust polityków Wschodniej, jak i Zachodniej części kontynentu.
Równolegle z europejskimi debatami "Wschód-Zachód", UE szukała rozwiązań, które umożliwiłyby jej bliższe kontakty gospodarcze z tymi krajami Zachodu kontynentu, które nie należały do Wspólnoty. Tak oto w 1994 roku na Starym Kontynencie utworzono Europejski Obszar Gospodarczy - dzięki tej strukturze do jednolitego rynku unijnego mogły przystąpić kraje EFTA.
Rok później Unia poszerzyła się o Austrię, Finlandię i Szwecję. Od tego czasu, ze względu na liczbę członków, UE określana była często jako "Piętnastka".
Rozszerzająca się Unia Europejska, a także kolejne sfery, o które państwa członkowskie rozwijały współpracę, spowodowały, że Wspólnota potrzebowała nowych rozwiązań traktatowych, które stanowiłyby nową podstawę dla jej działań.
Po długich negocjacjach, w 1997 roku, państwa członkowskie UE podpisały w stolicy Holandii Traktat, który od miejsca zawarcia określany jest jako Amsterdamski.
Celem tego dokumentu miało być "zbliżenie" Unii do jej obywateli oraz przygotowanie na nieuchronne rozszerzenie UE o Polskę i inne kraje Europy Środkowej. Wzmocniono kompetencje unijnych instytucji, utworzono też stanowisko Wysokiego Komisarza ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa (potocznie określanego jako szefa dyplomacji UE).
W ekonomicznym wymiarze integracji, Unia Europejska osiągnęła w 1999 roku kolejny poziom - w wybranych państwach Unii (spełniających odpowiednie kryteria) do obiegu bezgotówkowego włączono wspólną europejską jednostkę walutową, ecu (obecnie euro). 1 stycznia 2002 roku euro stało się jedyną walutą narodową kilkuset milionów mieszkańców Unii.
Rozszerzenie UE o kraje Europy Środkowej zbliżało się nieuchronnie. Unijni politycy, wraz z przywódcami państw kandydujących, po długich rozmowach wynegocjowali tekst Traktatu Nicejskiego (podpisany w 2001 roku, wszedł w życie 2 lata później). Przygotował on Wspólnotę na rozszerzenie, zmieniając zasady głosowania w Radzie UE, zwiększając liczbę członków Komisji Europejskiej i europarlamentu.
1 maja 2004 roku nastąpiło historyczne, "wielkie rozszerzenie" UE. Unijne flagi zawisły w 10 państwach Europy Środkowej, w tym w Polsce. Niemal trzy lata później, w styczniu 2007 roku, w ramach "drugiej tury" akcesji, przyjęto Bułgarię i Rumunię. Jak mówiono, "rodzina europejska" znowu była razem.
Przyszłość europejskiego procesu integracyjnego, a także jego zasięg terytorialny, w dłuższej perspektywie czasowej wydają się obecnie trudne do przewidzenia. "Superpaństwo", "Stany Zjednoczone Europy", czy zintegrowane ze sobą państwa narodowe - to tylko niektóre z koncepcji, jakie pojawiają się w debatach na temat Unii Europejskiej "jutra", w tym przy okazji dyskusji o Traktacie Konstytucyjnym.
Nieśmiałe niegdyś propozycje utworzenia wspólnego MSZ Unii Europejskiej oraz urzędu "prezydenta" Wspólnoty, są dziś propozycjami poważnie branymi pod uwagę. Niezależnie od faktu, że państwa członkowskie godzą się na ścisłą integrację (wiedząc, że tylko razem są w stanie skutecznie konkurować z innymi światowymi potęgami), to jednak perspektywa stopniowej utraty kolejnych kompetencji budzi ich sprzeciw.
W latach 50. ubiegłego stulecia, autorzy Traktatów Rzymskich nie spodziewali się zapewne, że ich projekt kilka dekad później stanie się podstawą Unii Europejskiej. Być może Zjednoczona Europa również dziś potrzebuje wizjonerów, którzy będą potrafili nadać Unii nowy impuls i wytyczyć drogę jej dalszego rozwoju.