ŚwiatZiomkostwo Ślązaków atakuje Polskę

Ziomkostwo Ślązaków atakuje Polskę

Zjazd Ziomkostwa
Ślązaków w stolicy Dolnej Saksonii Hanowerze przebiegał pod
znakiem ataków na Polskę ze strony przewodniczącego ziomkostwa
Rudiego Pawelki, który zarzucił wschodniemu sąsiadowi Niemiec
nacjonalizm, rasizm i antysemityzm.

01.07.2007 | aktual.: 01.07.2007 16:39

Premier Dolnej Saksonii Christian Wulff starał się łagodzić sytuację, krytykując roszczenia majątkowe wobec Polski i nawołując do współpracy.

Nie możemy dopuścić do tego, by wczorajsi sprawcy zbrodni zostali oczyszczeni z winy. Każdy musi zmierzyć się ze swoją własną historią, nie zapominając także o jej ciemnych rozdziałach. Przypominamy o tym szczególnie Polsce- mówił Pawelka. "Wypędzenie" Niemców było wielką zbrodnią w historii świata - podkreślił. Dodał, znacznie zawyżając liczbę, że z Europy Środkowej, Wschodniej i Południowej wysiedlono po wojnie 18 milionów Niemców, z których 2,5 mln poniosło śmierć.

Szef Ziomkostwa Ślązaków powiedział, że mamy do czynienia z "renesansem fałszowania historii", a "Polska czuje się niewinna". Jego zdaniem, w zbrodnię wypędzenia uwikłany był także Kościół katolicki. Pawelka wspomniał o losie niemieckich robotników przymusowych. Otrzymuję wstrząsające listy od kobiet, które w wieku 15, 16 czy 17 lat musiały tyrać w polskich obozach śmierci- mówił, apelując do niemieckiego rządu o przyznanie poszkodowanym odszkodowań.

Pawelka był inicjatorem powstania w 2000 roku Powiernictwa Pruskiego - spółki, która zabiega o zwrot znajdujących się w Polsce majątków odebranych Niemcom po 1945 roku. W ubiegłym roku Powiernictwo skierowało pozwy przeciwko Polsce do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Premier Wulff ostro skrytykował roszczenia pod adresem Polski jako próbę wykorzystywania pamięci historycznej do tworzenia nowych podziałów w Europie. Jestem przekonany, że każda forma materialnych roszczeń prowadzi jedynie do usztywniania frontu między Niemcami a Polską- ostrzegł premier Dolnej Saksonii. Zdecydowanie odrzucam inicjatywę "Pruskiego Powiernictwa"- podkreślił. Na te słowa uczestnicy zjazdu zareagowali gwizdami.

Wulff wezwał ponadto Ziomkostwo do zdystansowania się od skrajnej prawicy. Wymienił liczne przykłady nawiązanej w 1993 roku partnerskiej współpracy Dolnej Saksonii z Wielkopolską i Dolnym Śląskiem. Jak powiedział przedstawiciel kancelarii premiera, Wulff po przemówieniu opuścił salę obrad, nie czekając na wystąpienie Pawelki.

Pawelka wezwał polskie władze do przyznania niemieckim wysiedleńcom "prawa do stron ojczystych", co pozwoliłoby im na osiedlanie się w ojczystych stronach na uprzywilejowanych zasadach. Czekamy, jako niewinne ofiary, ciągle jeszcze na rehabilitację- zaznaczył.

Polski rząd usprawiedliwia dziś komunistyczne zbrodnie, zamiast je napiętnować. Nie świadczy to o europejskiej dojrzałości, a raczej jest dowodem na deptanie fundamentalnych wartości europejskich. Nieodparcie nasuwa się porównanie z Turcją, która zaprzecza ludobójstwu popełnionemu na Ormianach - mówił Pawelka. Dodał, że polski nacjonalizm niepokoi całą Europę. Skrytykował, że przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie czci się także tych, którzy "polegli w wojnach napastniczych", wymieniając w tym kontekście wojnę z Rosją Radziecką. Przewodniczący Ziomkostwa Ślązaków krytykował też politykę polskich władz wobec mniejszości niemieckiej. Żadna mniejszość w demokratycznej Europie nie jest tak źle traktowana jak nasi Niemcy w ich małej ojczyźnie - powiedział w sobotnim przemówieniu, cytowany przez agencję dpa. Jego zdaniem, "Niemcy w stronach ojczystych traktowani są jak "obywatele drugiej kategorii". Rasistowskie dekrety o wypędzeniach nadal obowiązują - powiedział. Dwukrotnie powtórzył, że prawa
niemieckiej mniejszości są "słabo" zabezpieczone.

W Dolnej Saksonii osiedliło się po II wojnie światowej 700 tys. Niemców przymusowo wysiedlonych z Dolnego i Górnego Śląska. Dlatego właśnie ten kraj związkowy sprawuje od 1950 roku patronat nad Ziomkostwem Ślązaków.

Te związki uległy rozluźnieniu w czasach, gdy w Dolnej Saksonii rządzili socjaldemokraci, a premierami byli Gerhard Schroeder (1990-1998) i jego następca Sigmar Gabriel (1999-2003). Zjazdy Ziomkostwa odbywały się w tym czasie na terenie Bawarii. Po odzyskaniu władzy przez CDU, nowe kierownictwo odnowiło bliskie kontakty z Ziomkostwem Ślązaków. W tym roku po raz pierwszy od 1989 roku kongres odbył się znów w Hanowerze.

Udział premiera Dolnej Saksonii w zjeździe krytykowany był przez opozycję. Przewodniczący klubu parlamentarnego Zielonych w dolnosaksońskim parlamencie Stefan Wenzel apelował do niego, by ze względu na zastrzeżenia Polaków wobec Pawelki zrezygnował z udziału w spotkaniu. Zdaniem Wenzela, może powstać wrażenie, że premier Dolnej Saksonii popiera niemieckie roszczenia majątkowe wobec Polski.

Premier Wulff nie zmienił decyzji, uzależnił jednak swój udział w spotkaniu Ślązaków od rezygnacji przez uczestników z wszelkich "skrajnie prawicowych i odwetowych akcentów". Ziomkostwo zobowiązało się pisemnie do przestrzegania tych ustaleń. Pomimo tego, na stronie internetowej Ziomkostwa Ślązaków widnieje hasło "Nie rezygnujemy ze Śląska".

Liczące 200 tys. członków Ziomkostwo Ślązaków jest jednym z 21 ziomkostw tworzących Związek Wypędzonych (BdV), którym kieruje Erika Steinbach. Steinbach jest skłócona z Pawelką i nie przyjechała z tego powodu do Hanoweru. Jej zdaniem, pozwy szkodzą wizerunkowi wysiedleńców. Dlatego szefowa BdV już kilka lat temu zdystansowała się od Powiernictwa Pruskiego. Według niej, problem odszkodowań powinno rozwiązać państwo niemieckie, w porozumieniu z Polską. (js)

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)