"Ziobrze grozi kilkanaście lat więzienia"
Ministrowi Ziobro i jego podwładnym może grozić nawet do kilkunastu lat więzienia. W niedawnym wywiadzie dla "Dziennika" b. minister sprawiedliwości przyznał, że w robił w swoim laptopie notatki w sprawach objętych tajemnicą. Tymczasem - jak mówił w radiu Tok FM płk. Krzysztof Polkowski, b. oficer WSI, Ziobro miał prawo to robić, ale nie miał prawa wynosić laptopa z ministerstwa. Ziobro sam przyznał, że laptop został uszkodzony podczas "przeprowadzki" w 2006 r.
Były szef resortu sprawiedliwości miał wprawdzie prawo wprowadzać do swojego komputera informacje niejawne, ale już nie miał prawa np. wynosić tego laptopa z ministerstwa czy na przykład tak jak jeden z prokuratorów używać go podczas kąpieli w wannie - dowodził w Radiu TOK FM płk Krzysztof Polkowski.
Ustawa mówi również jednoznacznie o tym, w jaki sposób można przenosić takie informacje. Nieprzestrzeganie zasad ma bardzo konkretne skutki - podkreślił Polkowski.
Tymczasem zarówno minister Ziobro, jak i jego podwładni używali swoich komputerów w domach i przewozili je, nieprzestrzegając przepisów zapisanych w ustawie.
Przewoziłem rzeczy i w czasie tych przeprowadzkowych działań również gdzieś tam znajdował się ów laptop. Po dwóch tygodniach wyciągnąłem go i okazało się, że zewnętrzna pokrywa jest uszkodzona, ale nie twardy dysk - mówił w jednym z wywiadów b. minister Ziobro.
Ziobro oświadczył jednak, że wcześniej polecił zabezpieczyc dane przed odczytem specjalnym programem.