PolskaZiobro: zbadamy działania urzędników ws. corhydronu

Ziobro: zbadamy działania urzędników ws. corhydronu

Zbadanie działań podjętych w sprawie corhydronu przez Głównego Inspektora Farmaceutycznego, Urząd Rejestracji Leków i Narodowy Instytut Zdrowia jest jednym z wątków w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Jeleniej Górze - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Ziobro: zbadamy działania urzędników ws. corhydronu
Źródło zdjęć: © PAP

W miniony czwartek minister zdrowia Zbigniew Religa powiedział na konferencji prasowej, że poinformował Prokuratora Krajowego o możliwości popełnienia przestępstwa w sprawie corhydronu i zwrócił się o zbadanie działań podjętych w tej sprawie przez Głównego Inspektora Farmaceutycznego, Urząd Rejestracji Leków i Narodowy Instytut Zdrowia.

Nie mam wiedzy, czy takie zawiadomienie wpłynęło - powiedział Ziobro. Śledztwo, które zleciłem prowadzić prokuraturze, obejmuje także i ten wątek. Ono nie koncentruje się wyłącznie na narażeniu zdrowia i życia wielu osób na niebezpieczeństwo poprzez zaniedbania, do których mogło dojść w Jelfie. Bada również kwestię odpowiedzialności urzędników, którzy nie dochowali wszystkich obowiązków związanych z nadzorem nad produkcją; którzy mogli posiadać wiedzę na temat nieprawidłowości i z tej wiedzy nie uczynili użytku. Moją decyzją prokurator prowadzący postępowanie, jest zobowiązany zbadać i ten aspekt tej sprawy - dodał.

Według Ziobry, Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze ma zbadać jak doszło do tego, że w jednej z partii corhydronu, produkowanego przez Jelfę, zamiast tego leku, znalazł się inny, silny specyfik, stosowany do znieczulania podczas operacji; kto za to odpowiada, czy było to działanie nieumyślne wynikające z zaniedbań czy umyślne.

Prokuratura bada też przypadki związane z podejrzeniami zejścia śmiertelnego po zażyciu leku i to, dlaczego urzędnicy, do których informacje dotarły wcześniej, nie podjęli wszystkich możliwych działań, aby zapobiec tragediom - mówił Ziobro.

Szef Prokuratury Apelacyjnej we Wrocławiu Mieczysław Śledź wyjaśnił, że dolnośląskich prokuratorów, przede wszystkim tych z Jeleniej Góry, ale i Wrocławia, czeka bardzo poważne i skomplikowane postępowanie, bowiem prawdopodobnie trzeba będzie poddać badaniu kilkadziesiąt tysięcy ampułek. Ta feralna partia, to ponad 6 tys. ampułek, a to jest tylko jedna seria - mówił Śledź. Dodał, że prokuratura będzie musiała przebadać kilka serii, ile dokładnie - nie wiadomo.

Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Ewa Węglarowicz-Makowska powiedziała, że prokuratura cały czas prowadzi śledztwo w sprawie ewentualnych nieprawidłowości przy produkcji corhydronu. Rzeczniczka dodała, że śledztwo jest bardzo skomplikowane i niestety raporty pokontrolne Głównego Inspektora Farmaceutycznego niewiele pomogą prokuratorom.

Przede wszystkim nie odpowiadają na pytanie, gdzie mogło dojść do pomyłki. A bardzo liczyliśmy na takie wskazanie. Tak więc trudno powiedzieć, kto mógł się dopuścić uchybień, nieprawidłowości - mówiła Węglarowicz-Makowska.

Rzeczniczka wyjaśniła, że raporty GIF dotyczą sytuacji zastanej w momencie kontroli, czyli w listopadzie 2006 r. Tymczasem wadliwa partia pochodzi z czerwca 2005 r. i np. osoby odpowiedzialne wtedy za produkcję mogą być już na emeryturach bądź nie pracować w zakładzie.

Jeleniogórska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu ludzi, poprzez wyrabianie przez Jelfę w Jeleniej Górze i wprowadzenie do obrotu szkodliwej dla zdrowia substancji corhydron. Za tego rodzaju przestępstwo grozi od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia. Prokuratorzy sprawdzają też, czy Jelfa zareagowała prawidłowo i zrobiła wszystko, aby poinformować pacjentów, gdy dowiedziała się, że na rynku jest wadliwy lek jej produkcji.

Swoje śledztwa w sprawie skutków zażycia ampułek, niewłaściwie oznakowanych jako corhydron, prowadzą także prokuratury w Siedlcach i Łodzi.

Wydarzenia TV POLSAT

Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)