Ziobro: wyrok dla Rywina to porażka sądu i prokuratury
Poseł z komisji śledczej badającej aferę
Rywina Zbigniew Ziobro (PiS) uważa, że wyrok w procesie Lwa Rywina
jest parodią i stanowi porażkę wymiaru sprawiedliwości. Poseł
kwestionuje zarówno kierunek śledztwa, jak i przyjętą przez sąd
kwalifikację prawną czynu oraz zbyt niski wymiar kary.
26.04.2004 | aktual.: 26.04.2004 14:10
2,5 roku więzienia i 100 tys. zł grzywny dla Lwa Rywina za oszustwo, a nie płatną protekcję - taki wyrok wydał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie. "Parodią było śledztwo prokuratury i w takich też kategoriach można oceniać wyrok sądu, zawężający sprawę tylko i wyłącznie do osoby Lwa Rywina" - powiedział poseł Ziobro. Jego zdaniem, "wyrok pokazuje, że polski wymiar sprawiedliwości całkowicie nie radzi sobie z wielkimi sprawami aferalnymi, w które uwikłane są osoby pełniące najwyższe funkcje publiczne" i nie będzie inaczej, "jeśli wymiaru sprawiedliwości nie podda się istotnym zmianom".
"Z całą pewnością jest to klęska sprawiedliwości. Mogę tylko wyrazić nadzieję, że ten wyrok nie zamknie sprawy grupy trzymającej władzę i ci, którzy wysłali Rywina i którzy są tutaj głównymi sprawcami, nie umkną odpowiedzialności" - powiedział Ziobro.
Według posła, "trudno było spodziewać się innego wyroku jak skazującego", natomiast zawiodły zarówno ustalenia, że Rywin działał sam, jak i przyjęte przez sąd kwalifikacje i wymiar kary.
"Sąd powinien przyjąć kwalifikację kumulatywną - usiłowania oszustwa i płatnej protekcji, bo to bardziej odpowiada rzeczywistości. A po drugie, jeżeli sąd przyjął kwalifikację usiłowania oszustwa, to kara, jaką wymierzył, jest nadzwyczaj łagodna dla Rywina. Rywinowi groziło 10 lat pozbawienia wolności, a przecież ciężar tego przestępstwa, jego negatywne społeczne reperkusje są niebywałe i kara powinna być surowa. Natomiast ta kara jest wyjątkowo łagodna, aż razi w oczy" - uważa Ziobro.