Ziobro: wszystkie decyzje rządu PiS służyły polskiemu prawu
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podkreślił, że spodziewał się umorzenia śledztwa w sprawie legalności stosowania za rządów PiS podsłuchów telefonicznych przez policję, CBA i ABW. Śledczy z Zielonej Góry nie znaleźli dowodów na stosowanie nielegalnych podsłuchów przez służby specjalne w latach 2005-2007.
06.08.2009 | aktual.: 06.08.2009 08:42
Gość "Sygnałów Dnia" dodał, iż decyzja zielonogórskiej prokuratury nie była dla niego żadnym zaskoczeniem. Jak wyjaśnił, wszystkie decyzje podejmowane za rządów PiS służyły polskiemu prawu.
Były prokurator generalny zaznaczył w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że walka z korupcją była priorytetem dla ówczesnego rządu i resortu sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro dodał, że za czasów rządu Jarosława Kaczyńskiego spadła liczba podsłuchów stosowanych przez polskie służby.
W ocenie eurodeputowanego PiS liczne przesłuchania, którym był poddawany za rządów PO i sprawy przeciw niemu toczone były rodzajem odwetu politycznego. Zbigniew Ziobro podkreślił, że jego bardzo dobry wynik w wyborach do Parlamentu Europejskiego wskazuje jednak, że Polacy w dużej mierze nie dali się nabrać na działania Platformy Obywatelskiej, mające mu zaszkodzić.
Sprawę przekazał Prokuraturze w Zielonej Górze Prokurator Krajowy w grudniu 2007 roku. Chodziło o wątpliwości związane z legalnością stosowania podsłuchów telefonicznych przez służby państwowe bez podstawy prawnej.
Sprawa trafiła do prokuratury na wniosek szefów sejmowej speckomisji z poprzedniej kadencji parlamentu. Sugerowali oni, że Prokurator Generalny oraz szef ABW za rządów PiS zlecali bezprawne zakładanie podsłuchów. W ten sposób mieli być podsłuchiwani między innymi znani dziennikarze.
W trakcie śledztwa przesłuchano na przykład byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego, byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę oraz byłego szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.