Ziobro rozważa pozew przeciwko Tuskowi
Europoseł, wiceprezes PiS Zbigniew Ziobro rozważy pozew przeciwko premierowi Donaldowi Tuskowi za jego wypowiedź podczas sobotniej konwencji PO. W ocenie Ziobry, szef rządu pomówił go.
14.09.2011 | aktual.: 14.09.2011 19:35
Tusk mówił w sobotę, że PO musi w polityce europejskiej stawiać czoła eurosceptycyzmowi. W tym kontekście powiedział m.in., że podczas prezentacji priorytetów polskiej prezydencji w Parlamencie Europejskim niektórzy mówili, że "głównym problemem Europy to są Polacy w Holandii, których trzeba stamtąd wyrzucić". - To kolega pana (Zbigniewa) Ziobry, siedzący obok niego, wstawał i ku zadowoleniu pana Ziobry te słowa wypowiadał - powiedział Tusk.
- Poważnie zastanowię się, czy nie wytoczyć procesu panu premierowi Donaldowi Tuskowi, dlatego, że przecież w sposób oczywisty pomówił mnie - mówił Ziobro.
- (Premier) stwierdził (...) że mój kolega - ku mojemu zadowoleniu - zaatakował Polaków w Holandii, a to jest po prostu nieprawda. Pan Donald Tusk doskonale wiedział, że ów europoseł nie jest moim kolegą - powiedział Ziobro.
- Jeżeli jest kolegą, to bardziej - można powiedzieć - kolegą przewodniczącego (PE Jerzego) Buzka. Dlatego, że to pan przewodniczący Buzek powinien był wtedy zareagować na jego wystąpienie, to on miał narzędzie w rękach, aby protestować. Ja nie prowadziłem posiedzenia - dodał.
Ziobro powiedział, że "jest jakaś granica przyzwoitości w polityce". - Jeżeli PO tak nieustannie odwołuje się do sądu, to nie znaczy, że jednocześnie może też nieustannie pomawiać i my powinniśmy na to tak spokojnie patrzeć. Dlatego rozważę wystąpienie na drogę sadową przeciwko panu premierowi, muszę się nad tym zastanowić - zaznaczył wiceprezes PiS.
We wtorek - odnosząc się do tej samej wypowiedzi Tuska - szef PiS Jarosław Kaczyński powiedział podczas konferencji prasowej w Łodzi, że PiS nie będzie prowadziło kampanii wyborczej w sądach.
Ziobro był też pytany, jak się mają jego ewentualne zamiary do takiej postawy PiS. - To są dwie różne kwestie, jedna to jest tryb wyborczy (...), a druga to jest tryb zwykły, który jest przewidziany dla dochodzenia naruszonych dóbr osobistych. Muszę to przemyśleć jeszcze, nie podjąłem decyzji - zastrzegł.
Kaczyński we wtorek na blogu na Salonie24 opublikował list, który otrzymał w reakcji na słowa premiera od szefa frakcji Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy (grupa w Parlamencie Europejskim, do której należy PiS).
Zahradil napisał, że jako szef Grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów chciał "wyrazić swoje zdziwienie aluzją, którą premier Donald Tusk poczynił podczas konwencji Platformy Obywatelskiej 10 września 2011 r. w Warszawie". Według czeskiego polityka Tusk odnosił się do przemówienia holenderskiego posła Barry Madlenera wygłoszonego po prezentacji przez premiera priorytetów polskiej prezydencji w Strasburgu w dniu 6 lipca 2011 r.
"Przyznaję, że nie jestem w stanie znaleźć związku pomiędzy osiągnięciami grupy EKR i członkami jej delegacji, a poglądami przedstawionymi w przemówieniu przez jednego z niezrzeszonych posłów, który nie jest i nigdy nie był członkiem Europejskich Konserwatystów i Reformatorów" - ocenił szef EKR.
Jarosław Kaczyński we wpisie na blogu domagał się od Tuska przeproszenia Zahradila i członków grupy EKR za "kłamliwe i nieprawdziwe treści" zawarte w przemówieniu wygłoszonym na konwencji PO.
Odnosząc się do sprawy rzecznik klubu PO Paweł Olszewski już we wtorek mówił, że premier nie powinien przepraszać, a żądanie Kaczyńskiego, to element kampanii wyborczej. Według polityka PO, każdy wie jak politycy PiS, np. Zbigniew Ziobro, zachowują się w Parlamencie Europejskim i jakie są poglądy na sprawy europejskie europarlamentarnej frakcji politycznej, w której jest Prawo i Sprawiedliwość.