Ziobro o spotkaniu z unijnym komisarzem: były miłe akcenty
- Mieliśmy okazję wymienić poglądy i zasygnalizować różnicę zdań - stwierdził po spotkaniu z unijnym komisarzem ds. sprawiedliwości Didierem Reyndersem. Wyjawił też, że wręczył mu upominek.
18.11.2021 13:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Były miłe akcenty podczas tego spotkania - stwierdził minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - Było nimi przekazanie komisarzowi Reynedersowi dwóch zdjęć, prezentujących zniszczenia Warszawy, jakich dokonali naziści - wyjawił. - Były one efektem realizacji tragicznej ideologii, u której podstaw leżała segregacja państw i narodów, dominacja jednych narodów nad drugimi - dodał.
- Myślę, że miało to wymiar symboliczny, pozwoliło w rozmowie nawiązać do tego, że Polacy są i będą bardzo wrażliwi na zasadę równego traktowania i szanowania państw wewnątrz Unii Europejskiej - mówił Zbigniew Ziobro.
Ziobro stwierdził, że główna rozbieżność poglądów z Reyndersem dotyczyła praworządności i równości.
- Polska reprezentowana przez ten rząd, Ministerstwo Sprawiedliwości reprezentowane przez tego ministra, to kierownictwo, nie zgodzi się nigdy na takie stanowisko, by jednym wolno było wprowadzać pewne zmiany w obszarze sądownictwa, w tym wprowadzenie mechanizmów demokratycznych w zakresie wyboru sędziów, a inne państwa był tego pozbawione, bo tak, bo tak chce urzędnik KE, bo tak chce jakiś sędzia TSUE, bo tak sobie życzy tego jakiś polityk na przykład w Berlinie - mówił minister sprawiedliwości.
Dodał, że druga rozbieżność z unijnym komisarzem dotyczyła relacji pomiędzy Trybunałem Sprawiedliwości UE a polskim Trybunałem Konstytucyjnym.
Ziobro: przekazałem dokument zadający kłam stwierdzeniom, że Polska korzysta na UE
- Otóż reprezentowałem jasne stanowisko, nie pozostawiając żadnych wątpliwości, że pogląd jaki ukształtował się na tle orzecznictwa polskiego sądu konstytucyjnego, już od wielu lat, za czasów, kiedy prezesem był pan Marek Safjan, później pan Andrzej Rzepliński, a tak samo, jak i za czasów aktualnego TK, to był to pogląd, który jest sformułowany, że sądem ostatniego słowa jest polski Trybunał Konstytucyjny, w zderzeniu z sądami europejskimi i w zderzeniu w szczególności z sądem jakim jest TSUE - mówił Ziobro.
Dodał, że tutaj faktycznie była między nim a Reyndersem i pozostała "rozbieżność - jeśli chodzi o ocenę sytuacji, która ma miejsce wobec rozbieżności orzeczeń".
Minister podkreślił, że w ramach dyskusji odwoływał się również do przykładów orzeczeń trybunałów konstytucyjnych innych państw, m.in. Niemiec.
Ziobro poinformował też, że przekazał unijnemu komisarzowi dokument, pokazujący wielkie zyski, jakie w sektorze handlowym uzyskują na polskim, blisko 40-milionowym rynku, ogromne korporacje bogatych państw Unii Europejskiej. Relacjonował, że zwrócił przy tym uwagę, że zanim Polska weszła do UE, Polacy utworzyli setki tysięcy małych sklepów i sklepików na krajowym rynku, których dzisiaj już prawie nie ma.
- One zostały całkowicie wycięte przez bogatą konkurencję wielkich sieci super i hipermarketów, które wyprowadzają z Polski gigantyczne, sięgające wielu miliardów złotych zyski, nie płacąc prawie w ogóle w Polsce podatków - powiedział Ziobro. Podkreślił, że podatki te trafiają do ich bogatych krajów.
- Chciałem w ten sposób zadać kłam twierdzeniu, że to Polska korzysta na Unii Europejskiej, a żadnych korzyści z tego nie mają bogate kraje UE - mówił. - To oznacza, że my mamy prawo też domagać się szanowania naszych interesów - podkreślił Ziobro.