Ziobro: nikt nie wiedział o Biegalskim
Nikt z kierownictwa ministerstwa
sprawiedliwości przed powołaniem Henryka Biegalskiego na szefa
więziennictwa nie posiadał informacji, które mogłyby
zdyskredytować go w opinii publicznej - zapewnił minister
sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
08.03.2006 | aktual.: 08.03.2006 14:51
Dodał, że podjął decyzję o zobowiązaniu wszystkich pracowników ministerstwa ubiegających się o kierownicze stanowiska do wypełniania oświadczeń, że nie brali przed 1989 r. w działaniach wymierzonych w działalność opozycji.
Ziobro nazwał "całkowicie nieprawdziwymi" informacje, że wiceminister sprawiedliwości Andrzej Grzelak wiedział, że Biegalski odpowiada za pacyfikację więźniów politycznych w gdańskim areszcie w 1982 r. (napisała o tym w środę "Gazeta Wyborcza")
Minister zapewnił, że "dochował wszelkiej staranności przy sprawdzaniu" informacji o Biegalskim, gdy zastanawiał się nad powołaniem go na stanowisko szefa więziennictwa.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zwrócił się do premiera o odwołanie Henryka Biegalskiego. Biegalski jeszcze w środę oddał się do dyspozycji.
W lutym decyzją ministra, Biegalski został szefem Centralnego Zarządu Służby Więziennej. Biegalski został mianowany na funkcję dyrektora generalnego Służby Więziennej przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza na wniosek Ziobry.
Premier Kazimierz Marcinkiewicz "z całą pewnością" pozytywnie rozpatrzy wniosek ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o odwołanie szefa Centralnego Zarządu Służby Więziennej Henryka Biegalskiego - poinformował rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz.
W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" napisała, że w lipcu 1982 r. Biegalski, wówczas naczelnik gdańskiego aresztu, wysłał do pacyfikacji organizujących protest głodowy politycznych więźniów 300 funkcjonariuszy Służby Więziennej uzbrojonych w pałki. W środę "GW" napisała, że o "kompromitującej przeszłości" Biegalskiego wiedział wiceminister sprawiedliwości Andrzej Grzelak.