Ziobro: kodeks nie traktuje porwania jak zbrodni
Zaostrzenie kar za porwanie przewiduje nowelizacja kodeksu karnego przedstawiona przez posła PiS Zbigniewa Ziobrę. Kary za porwanie miałyby być podwyższone do 5-25 lat więzienia. Obecne zapisy kodeksu karnego mówią o karze od dwóch do 12 lat pozbawienia wolności. Obecny kodeks karny tego strasznego przestępstwa nie traktuje nawet jako zbrodni. Sąd może orzec karę w zawieszeniu - powiedział Ziobro.
19.04.2008 | aktual.: 19.04.2008 12:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Według byłego ministra sprawiedliwości, sprawa porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika "pokazuje w sposób dobitny, że jest to niezwykle okrutne przestępstwo, które powinno być w sposób właściwy i sprawiedliwy karane". Z całą pewnością nie można mówić, że obecny kodeks karny, który obowiązuje od 1997 r., (...) przewiduje kary za taką straszną zbrodnię, o których można mówić w kategoriach sprawiedliwości - uważa Ziobro.
Obecny kodeks karny tego strasznego przestępstwa nie traktuje nawet jako zbrodni. Oznacza to, że sąd może orzec karę w zawieszeniu - powiedział Ziobro. Propozycja PiS ma to zmienić.
Projekt przewiduje też możliwość odstąpienia od wymierzenia kary, gdy sprawcy dobrowolnie odstąpią od zamiaru wymuszenia i zwolnią zakładnika. Dzisiaj przepis jest na tyle felerny (...), że stwarza możliwość czy gwarancję nawet ze strony ustawodawcy odstąpienia od karania, jeżeli np. pod wpływem jednostki antyterrorystycznej wypuszczą osobę przetrzymywaną w ostatniej chwili - mówił Ziobro.
Propozycja PiS przewiduje również zaostrzenie kar za pozbawienie wolności, któremu towarzyszy szczególne udręczenie ofiary. To przestępstwo również powinno być w naszym przekonaniu jako klubu PiS uznawane za zbrodnię a nie występek, jak to ma miejsce dzisiaj - powiedział były minister sprawiedliwości.
Ziobro przypomniał, że projekt PiS został przedstawiony Sejmowi w poprzedniej kadencji i zyskał pozytywną opinię komisji, ale nie został uchwalony z powodu skrócenia kadencji.